PUNK FORUM
Forum Punkowe

Polityka - Otyłość

jaś skoczowski - Pon 04 Maj, 2009
Temat postu: Otyłość
Nie ma na forum działu "obyczajowość", wiec wklejam to tu.

Czy nie uważacie, że jakiekolwiek zwracanie uwagi na nadwagę jest krzywdzeniem ludzi? Nie chodzi mi tylko o kpiny, chodzi o wszelkie działania, polegające na informowaniu grubasa czy grubaski, że np. powinien schudnąć, bo to niezdrowe albo promowanie przekonania, że tylko szczupli są piękni.

Moim zdaniem tak - to, że ktoś jest gruby, nawet jeśli przez to choruje, nie krzywdzi innych, chyba, że estetycznie. Estetyczny wstręt do kogoś wydaje się raczej kiepskim argumentem za wywieraniem na kogoś jakichkolwiek nacisków, bo przecież wykazywanie komuś, że nam się nie podoba, może sprawić mu przykrość i to poważną. Wydaje mi się, że poważniejszą od widoku osoby grubej. Skoro potrafią oburzać niektórych np. zakazy publicznego palenia papierosów, to dlaczego nie oburzać się na jakiekolwiek czepianie się ludzi grubych?

bnr - Pon 04 Maj, 2009

Naśmiewanie się z tego typu rzeczy to czasy podstawówki. Nie spotkałem się z otwartymi i szczerymi obelgami wśród ludzi dorosłych. Może w telewizji tak się dzieje - nie wiem, nie oglądam. Ale nawet gdyby, to podejrzewam, że są to banalne programy dla młodszych widzów.

Nie uważam natomiast (a właściwie jest to dla mnie kompletny absurd) promowania anorektyczek i wmawiania im, że są wspaniałe, za jakiś standard. Właściwie to chyba nie wymaga żadnego komentarza.

A tu pojawia się pewna kwestia: możesz zostać wyproszony z baru, kiedy barman powie, że pan wypił już za dużo (lub w sklepie nie sprzedadzą ci alkoholu). Nie podejrzewam natomiast, że otyła osoba spotkała się kiedyś z odpowiedzią przy kupowaniu kolejnego hamburgera w macdonaldzie pod tytułem I'm sorry, but you've had enough.

jaś skoczowski - Pon 04 Maj, 2009

Okej, tylko grubas niekoniecznie zarzyga Ci bar albo zacznie bić klientów, jak się nażre. Granice wolności ludzi są trudno do nakreślenia, zapewne, ale jest różnica między widokiem kogoś grubego a brodzeniem w wymiocinie. Nie?

Nie pisałem tylko o kpinach. Uważam, że promowanie przekonania, że szczupli są piękni a grubi nie, zamiast pozostawiać je niewypowiedziane.

Nie popieram żadnych zakazów w tym temacie, żeby nie było wątpliwości.

Mecenas - Pon 04 Maj, 2009

u grubasów jest większe prawdopodobieństwo występowania wielu chorób, grubasy są najczęsciej mało sprawne fizycznie
te dwa punkty są dla mnie wystarczająco istotne by promować odchudzanie wśród otyłych
ja jestem po drugiej stronie barykady, jestem chudy jak szczapa i nie jestem z tego zadowolony, żadne moje starania by to zmienić nie dawały rezultatu, głównie z powodu pankrokowego trybu życia :mrgreen:

jaś skoczowski - Pon 04 Maj, 2009

Mecenas napisał/a:
u grubasów jest większe prawdopodobieństwo występowania wielu chorób, grubasy są najczęsciej mało sprawne fizycznie
te dwa punkty są dla mnie wystarczająco istotne by promować odchudzanie wśród otyłych

To jest cenienie wyżej czyjegoś zdrowia od czyjegoś dobrego samopoczucia.

Ja w sumie tez "jestem po drugiej stronie" bo jestem raczej szczupły, choć w moim wypadku wymaga to większego wysiłku.

bnr - Pon 04 Maj, 2009

Zachęcanie ludzi do uprawiania sportów i prowadzenia zdrowego trybu życia nie znaczy przecież zmuszania ani dyskryminacji. Master of the bleeding obvious.

Duża część otyłych to nie buntownicy z wyboru, tylko ludzie, którzy bardzo chcieliby być sprawni fizycznie czy uprawiać seks dłużej niż przez pięć minut nie wypluwając przy tym płuc. Nie dlatego, że inni na nich krzywo patrzą, tylko po prostu chcieliby.

jaś skoczowski - Pon 04 Maj, 2009

bnr napisał/a:
Zachęcanie ludzi do uprawiania sportów i prowadzenia zdrowego trybu życia nie znaczy przecież zmuszania ani dyskryminacji. Master of the bleeding obvious.

Duża część otyłych to nie buntownicy z wyboru, tylko ludzie, którzy bardzo chcieliby być sprawni fizycznie czy uprawiać seks dłużej niż przez pięć minut nie wypluwając przy tym płuc. Nie dlatego, że inni na nich krzywo patrzą, tylko po prostu chcieliby.


Do takich sytuacji zarzutu nie mam. Ale nie tylko radzi się ludziom, przekonanym o tym, że chcą być sprawniejsi i chudsi, jak to osiągnąć. Czy to jest tylko moje odrealnienie, czy jednak promuje się szczupłość jako coś lepszego?

RzYq - Pon 04 Maj, 2009


heroina - Pon 04 Maj, 2009
Temat postu: Re: Otyłość
jaś skoczowski napisał/a:
powinien schudnąć, bo to niezdrowe

w tym nie widzę nic złego, zwłaszcza wtedy, gdy mówi to lekarz czy inny dietetyk

Cytat:
albo promowanie przekonania, że tylko szczupli są piękni.

to jest skurwysyństwo i tego chyba nigdy nie zrozumiem :roll:

jaś skoczowski - Pon 04 Maj, 2009

heroina napisał/a:
w tym nie widzę nic złego, zwłaszcza wtedy, gdy mówi to lekarz czy inny dietetyk

No w sumie fakt,bo to jest tylko poinformowanie, że jak ktoś czegoś en izrobi ze swoim ciałem, to ona przestanie działać. Ale jeśli komuś to zwisa, czy należy przekonywać go do bycia zdrowym? Czy przekonywanie kogoś do zdrowia jest w porządku?

heroina - Pon 04 Maj, 2009

ja wychodzę z założenia, ze jego życie to jego sprawa. niech sobie ze swoim ciałem robi chce, żeby tylko potem nie miał pretensji, ze coś nie działa jak należy przez jego głupotę.
Dev - Wto 05 Maj, 2009

heroina napisał/a:
w tym nie widzę nic złego, zwłaszcza wtedy, gdy mówi to lekarz czy inny dietetyk


true!

jest część osób, które chorują i przez tą ważą więcej i to jest faktyczna choroba. natomiast ciężko mi zrozumieć ludzi, którzy na własne życzenie tak wyglądają, nie mam nic do nich, nie wyśmiewam ich i jak najbardziej jestem przeciwna jakiemukolwiek prześladowaniu ich. ale zrozumieć takiego zycia nie potrafie.

Ryszard - Wto 05 Maj, 2009

skoro śmieję się z żydów, murzynów, oświęcimia, gejów, kobiet, prawicowców, niepełnosprawnych, blondynek, lenina i niemców to dlaczego miałbym się nie śmiać z grubych? to głupie.
poza tym o co wam chodzi z tym promowaniem szczupłości? przecież nie ma żadnej wielkiej, odgórnie programowanej maszyny, która by PROMOWAŁA jakiś konkretny model ludzi. To ludzi promują to co im odpowiada, a skoro najczęściej się spotykamy z afirmacją szczupłości to znaczy, że ludziom się to podoba. Wolisz grube baby? Promuj sobie grube baby, twoja sprawa. Kto inny woli chude baby? Niech sobie promuje chude. Aktualnie tych od chudych jest więcej i nic w tym strasznego nie widzę.

bnr - Wto 05 Maj, 2009

Niekoniecznie masz rację, ludzie to odbierają papkę serwowaną przez media. Te z kolei są tworzone przez ludzi krabów i pedałów.
Dev - Wto 05 Maj, 2009

hmm nie bądźmy tylko hipokrytami, większość ludzi patrzy na wygląd zewnętrzny i znakomita większość prędzej przysiądzie się w autobusie do szczupłej blondyny niż otyłej brunetki, która zajmuje 1 i 1/3 miejsca.
myslę, ze Rysiek ma trochę racji.

Ryszard - Wto 05 Maj, 2009

bnr napisał/a:
Niekoniecznie masz rację, ludzie to odbierają papkę serwowaną przez media. Te z kolei są tworzone przez ludzi krabów i pedałów.

To zarzut przeciwko idiotom, którzy nie potrafią przefiltrować papki przez własny rozum czy przeciwko 'crap people' (bo chyba o to ci chodziło? south park?), którzy mimo, że są 'crap' potrafią stworzyć prosperujące media i obrzucać wspomnianą papką resztę? Jakkolwiek by nie było to tylko źle świadczy o całej reszcie, która w takim razie jest albo głupia albo nie potrafi się przebić przez 'crap', prawda?

Devotka napisał/a:
myslę, ze Rysiek ma trochę racji.

mów mi, mów :faja:

jaś skoczowski - Wto 05 Maj, 2009

Ryszard napisał/a:
skoro śmieję się z żydów, murzynów, oświęcimia, gejów, kobiet, prawicowców, niepełnosprawnych, blondynek, lenina i niemców to dlaczego miałbym się nie śmiać z grubych? to głupie.


Biorąc pod uwagę, że publiczne wyśmiewanie się z murzynów, żydów, pedałów/gejów, Oświęcimia, kobiet itd. może do nich dotrzeć i sprawić im przykrość, to unikanie takiego publicznego naśmiewania się jest pewnym minimum sympatii czy współczucia. To naprawdę jest głupie?

Ryszard napisał/a:

poza tym o co wam chodzi z tym promowaniem szczupłości? przecież nie ma żadnej wielkiej, odgórnie programowanej maszyny, która by PROMOWAŁA jakiś konkretny model ludzi. To ludzi promują to co im odpowiada, a skoro najczęściej się spotykamy z afirmacją szczupłości to znaczy, że ludziom się to podoba. Wolisz grube baby? Promuj sobie grube baby, twoja sprawa. Kto inny woli chude baby? Niech sobie promuje chude. Aktualnie tych od chudych jest więcej i nic w tym strasznego nie widzę.


Trend nie musi mieć ośrodka, z którego będzie promowany. To, że nie istnieje jakieś centrum, z którego promuje się np. szczupłość jako wyznacznik piękna, nie znaczy, że nie promuje się, czyli - że przekonanie o tym, że tylko szczupli są piękni czy pociągający seksualnie nie jest wzmacniane samym powtarzaniem takiej informacji.

Devotka napisał/a:
hmm nie bądźmy tylko hipokrytami, większość ludzi patrzy na wygląd zewnętrzny i znakomita większość prędzej przysiądzie się w autobusie do szczupłej blondyny niż otyłej brunetki, która zajmuje 1 i 1/3 miejsca.


Oki, ale dwie uwagi - wstręt nie zawsze trzeba okazywać. Nawet jeśli ktoś Ci się nie podoba, nie musisz się z niego śmiać, co z tego co widzę, rozumiesz. Poza tym, większość nie wyznacza normy, chyba, że statystyczną. To, że większość nie potrafi się przełamać nie oznacza jeszcze, że ja np. nie potrafię i nie potrafię znaleźć w kimś otyłym bardzo, bardzo atrakcyjnego seksualnie. Na przykład, sam uświadamiam sobie niechęć do otyłych ludzi, ale, co ważne - wiem tez, że jest co najmniej jedna całkiem sporo otyła dziewczyna, która właśnie przez swój tłuszcz na ciele jest po prostu cudowna w dotyku. Nigdy nie dotykałem nikogo tak gładkiego. Ta sama osoba ma niezwykły uśmiech.

A skoro tak, to dlaczego nie próbować?

bnr - Wto 05 Maj, 2009

Ryszard napisał/a:
reszcie, która w takim razie jest albo głupia albo nie potrafi się przebić przez 'crap', prawda?

Dokładnie. Btw, przez 'b'.

Ryszard - Wto 05 Maj, 2009

jaś skoczowski napisał/a:
Trend nie musi mieć ośrodka, z którego będzie promowany. To, że nie istnieje jakieś centrum, z którego promuje się np. szczupłość jako wyznacznik piękna, nie znaczy, że nie promuje się, czyli - że przekonanie o tym, że tylko szczupli są piękni czy pociągający seksualnie nie jest wzmacniane samym powtarzaniem takiej informacji.

Trend nie musi mieć ośrodka ale nie żyje też własnym życiem. Nie mówię, że pewnych wzorców się nie promuje, tylko że są one promowane przez większość ludzi. Dlaczego ludzie mieliby nie promować czegoś co im odpowiada? Skoro większość ma takie a nie inne poczucie estetyki to będą taką estetykę propagować. Nie widzę powodu dla którego miałoby być inaczej.

jaś skoczowski napisał/a:
Biorąc pod uwagę, że publiczne wyśmiewanie się z murzynów, żydów, pedałów/gejów, Oświęcimia, kobiet itd. może do nich dotrzeć i sprawić im przykrość, to unikanie takiego publicznego naśmiewania się jest pewnym minimum sympatii czy współczucia. To naprawdę jest głupie?

Nie, nie głupie, ale do momentu kiedy zależy mi na tym, żeby im współczuć albo odczuwać sympatię. Nie będę sobie odmawiał kilku radosnych chwil w imię tego, żeby komuś kto jest mi obojętnie nie zrobić przykrości. Jeśli komuś tak strasznie przeszkadza moje poczucie humoru to wyłącznie jego problem, że nie potrafi sobie z tym poradzić.

---
Z crab/crap people to była właśnie subtelna gra słów. :idea: :roll:

jaś skoczowski - Śro 06 Maj, 2009

Ryszard napisał/a:
Dlaczego ludzie mieliby nie promować czegoś co im odpowiada? Skoro większość ma takie a nie inne poczucie estetyki to będą taką estetykę propagować. Nie widzę powodu dla którego miałoby być inaczej.

Z tego samego powodu, z którego nie powinno się nie wpuszczać czarnych do sklepów i odmawiać im prawa do głosu wyborczego. Bo to ich krzywdzić może. Po prostu ludzie mogliby spróbować zrobić coś innego.

bnr - Śro 06 Maj, 2009

Wiem, wiem, jestem w temacie, nie ma co. Po prostu tak zwykłem zapisywać tę grę słów, bo wtedy ma swój prawdziwy sens. eot
Ryszard - Śro 06 Maj, 2009

jaś skoczowski napisał/a:
Z tego samego powodu, z którego nie powinno się nie wpuszczać czarnych do sklepów i odmawiać im prawa do głosu wyborczego. Bo to ich krzywdzić może. Po prostu ludzie mogliby spróbować zrobić coś innego.

Nie wiadomo dlaczego wybrałeś nagle dwa zupełnie odmienne przykłady, w których pewnym ludziom odbierane są prawa. To zupełnie inna sytuacja. Tak samo jakbyś odnośnie śmiania się z kogoś napisał że to tak jakby komuś spuścić wpierdol - odmienne sytuacje, nie mające żadnego wspólnego mianownika.
Co więcej, skoro mogę śmiać się z blondynek (pomińmy fakt że zwykle wchuj mało zabawne) albo, nie wiem, kominiarzy to mogę śmiać się z każdego innego w imię właśnie równości praw. Sytuacja, w której mogę drzeć łacha ze wszystkich oprócz np. Żydów chyba nie jest normalna?

---
a, to się nie połapałem ;-)

jaś skoczowski - Śro 06 Maj, 2009

Ryszard napisał/a:
jaś skoczowski napisał/a:
Z tego samego powodu, z którego nie powinno się nie wpuszczać czarnych do sklepów i odmawiać im prawa do głosu wyborczego. Bo to ich krzywdzić może. Po prostu ludzie mogliby spróbować zrobić coś innego.

Nie wiadomo dlaczego wybrałeś nagle dwa zupełnie odmienne przykłady, w których pewnym ludziom odbierane są prawa. To zupełnie inna sytuacja. Tak samo jakbyś odnośnie śmiania się z kogoś napisał że to tak jakby komuś spuścić wpierdol - odmienne sytuacje, nie mające żadnego wspólnego mianownika.
Co więcej, skoro mogę śmiać się z blondynek (pomińmy fakt że zwykle wchuj mało zabawne) albo, nie wiem, kominiarzy to mogę śmiać się z każdego innego w imię właśnie równości praw. Sytuacja, w której mogę drzeć łacha ze wszystkich oprócz np. Żydów chyba nie jest normalna?


Ja akceptuję zasadniczo, na poziomie praw człowieka, tego, co mu wolno bez groźby przemocy, bardzo dużo, w tym np. nie wpuszczanie do jakiś pomieszczeń ludzi o różnych rasach, poglądach, płciach itd. I śmianie się z ludzi, szydzenie z nich itd. Nie wiem tez do końca, gdzie powinna przebiegać granica takich praw. Ale na pewno nie powinny być takie zachowania całkiem zakazane.

Ale nie chcę, żeby ludzie z tego prawa korzystali. Zabicie człowieka to zazwyczaj większa krzywda dla niego, niż wykpienie go. Pobicie też. Ale ja nie chcę, żeby ludzie tak wyznaczali sobie minimum swoich hamulców obyczajowych, żeby tylko nie zabijali i nie bili ludzi (pomijając samoobronę).

kampfhundnr1 - Śro 06 Maj, 2009

Informować ludzi otyłych o złych konsekwencjach ich sposobu żywienia należy (jeśli faktycznie stąd ta otyłość sie bieże)
Tak samo jak są tabliczki informujące o wysokim napięciu które może zabić.
Ale samo nazywanie otyłych grubasami jest nietaktowne tak jak nazywanie ludzi o czarnym kolorze skóry czarnuchami.
Do mówienia o sobie grubas lub o kimś grubas powinni mieć prawo ludzie grubi.
Są kawały o grubasach ,blondynkach,żydach itp. itd.Ale kawały to kawały ,jeśli są dobre będą się z nich śmiali nawet Ci o których one traktują.
Ale spróbujcie powiedzieć w obecności kogoś otyłego nawet o kimś innym że jest grubasem.

Budyń - Pią 15 Maj, 2009

gadacie jak ślepi o kolorach, moi drodzy :)

odniosę się po kolei:

informowanie - ok, ale dużo zależy od formy, jeśli jest to informacja czysta/życzliwa tak, ale czasem jest to podane w sposób chamski czy obraźliwy, wtedy podpadałoby to pod krzywdzenie

co do żartów - żarty mogą być śmieszne, ale nie zawsze sa, to chyba kwestia indywidualna



kampfhundnr1 napisał/a:
Ale spróbujcie powiedzieć w obecności kogoś otyłego nawet o kimś innym że jest grubasem.


że co, ze niby się obruszą? nie spotkałem się nigdy z takim zachowaniem, ani też nigdy mnie nic takiego nie wkurwiało, jak ktoś jest gruby, to jest. Bardziej mnie wkurwiają eufemizmy w rodzaju "puszysty".

Inna bajka to kilku wielkich bojowników o tolerancję, dopierdalających się do mnie z racji mojej tuszy, średnio jeden przypada na jedno forum internetowe :D

ostatnia obserwacja jest taka, że im jestem starszy, tym rzadziej się spotykam z jakimiś uwagami na ten temat (w realu, ponieważ w sieci argument, że jestem tłustą świnią jest bardzo przydatny w rozmowach na tematy polityczne, stykam się z nim kilka razy na miesiąc, nie robbi na mnie wrazenia, ale skoro o tym gadamy, odnotowuję), widać im ktoś starszy, tym bardziej to akceptowalne, zresztą może też się to biezre stąd, żę teraz jednak jako człowiek z ustabilizowaną sytuacją życiową, uczuciową i zawodową się czuje pewniejszy siebie, co też wpływa na odbiór mnie przez otoczenie.

się rozpisałem
:lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group