ABC Demonstranta
Demonstracja
Jasne, iż istnieją różnice pomiędzy jedną, a drugą demonstracją. Często mówimy
sobie, iż na demonstracji nic się nie stanie i często mamy rację. Jednak pewne
podstawowe warunki należy sobie wziąć do serca, albowiem inaczej sami się wystawiamy
i nie mamy szans w ewentualnym starciu z naszymi przeciwnikami -Tak było np.
na demonstracji 1 majowej 2001 w Warszawie która stała się obiektem policyjnych
akcji.
Przygotowania
Dla organizatora:
Zgodnie z prawem zawiadomienie o demonstracji składa się - lub wysyła listem
poleconym - w właściwym Urzędzie Miasta / Dzielnicy od 30 do 3 dni przed demonstracją.
W zawiadomieniu piszemy o tym kto jest organizatorem, godziny trwania (najlepiej
z zapasem), temat demonstracji, szacunkowa liczba uczestników (zawsze zaniżamy!),
trasę, język w jakim będzie prowadzona, oraz podajemy informację, że demonstracja
będzie posiadała własną służbę porządkową. To wszystko - nie obchodzi nas ich
zgoda - nie musimy jej mieć, albowiem zgodnie z ustawą dopełniliśmy formalności.
Jeśli chcemy przejść demonstracją nie chodnikiem, tylko ulicą, powinniśmy wystąpić
do Zarządu Dróg Miejskich / Powiatowych z wnioskiem o zgodę na zajęcie pasa
ruchu. Składamy więc taki wniosek i czekamy na decyzję - jeśli jest negatywna
odwołujemy się do wojewody. Może brzmi to strasznie - ale naprawdę nie jest
trudne. (inne szczegóły formalne, wzory pism: w broszurze ZGROMADZENIA PUBLICZNE
z serii Poznaj Swoje Prawa; treść dostępna także na www.ngo.pl) Wszystko to
możemy sobie odpuścić i zrobić demo niezgłoszone, bez zezwoleń - to kwestia
indywidualnej decyzji - czasem zaskoczone władze nie są wstanie zareagować,
czasem jednak przychodzimy na miejsce zbiórki, a tam już czekają lodówki pełne
wściekłych psów... Demonstracja to nie kościelna procesja - ma sobą coś przekazać.
Będąc organizatorem lub czynnym uczestnikiem demonstracji zadbaj o to by było
ją widać i słychać. Pamiętaj, żeby zorganizować transparenty na długich, solidnych
kijach (drągach) - kijki od miotły tu nie wystarczą! Solidne drzewce do transparentów
czy flag przydadzą nam się także w celu odparcia ewentualnego ataku. Nie ma
co na tym oszczędzać oraz nie można też tego zostawić na ostatnia chwilę. W
dużych transparentach koniecznie zrób miejsce na wiatr - inaczej nie dasz
rady ich unieść. Wytnij dziury w literze o czy porób inne otwory i nacięcia
- byle tylko zabezpieczone (obszyte) przed dalszym rozrywaniem przez wiatr.
Oprócz tego, że demonstrację powinno być widać - powinno być również ją słychać.
Zwykła tuba często tu nie wystarczy - postaraj się więc o jakiś sprzęt od kolegów
muzyków, agregat etc. w najgorszym wypadku - magnetofon kombajn na baterie.
O takich drobiazgach jak potrzeba zorganizowania łączności (komórki, walkie
- talkie); wyznaczenie osoby ds. aresztowanych (ACK), kilku (najlepiej widocznie
oznaczonych) osób - porządkowych; osoby do rozdawania ulotek przechodniom na
zewnątrz demonstracji, przygotowania listy haseł do skandowania, jakiegoś przemówienia
(nie myśl, że coś się wymyśli - nie da rady! ) etc. - nie ma sensu pisać - bo
to PODSTAWA. Podobnie jak niezbędnik , który jako organizator powinieneś mieć
przy sobie - nożyczki, kombinerki, taśma klejąca (pakowa), dratwa / sznurek,
agrafki, pinezki, marker, długopisy, telefon.
Dla uczestnika:
Nie próbuj nigdy iść samotnie na demonstrację. Nie tylko jest weselej iść razem
z innymi ludźmi, których znasz i masz do nich zaufanie, lecz również korzystniej
i bezpieczniej. Utrudnia to w znacznym stopniu wmieszanie się psom po cywilnemu
i prowokatorom w uczestników demonstracji. Bardzo profesjonalne jest przyjście
razem na demonstracje, pozostanie razem na niej oraz w drodze do domu, przed
tym powinno się porozmawiać o sytuacjach, które mogą wystąpić, uczciwe popatrzeć,
kto kiedy się boi, i w nawiązaniu do tego ustalić jak należy się wspólnie zachowywać.
Koniecznie zabierz dowód osobisty (zawinięty w folię i dobrze schowany).
Woda!
To bardzo ważne - organizując demonstrację zadbaj o wodę mineralną, przynajmniej
kilka butelek (im więcej tym lepiej - zwłaszcza wiosną i latem). Będąc uczestnikiem
jakiejkolwiek akcji, demonstracji, blokady czy pikiety -nie zapomnij zabrać
z sobą wody mineralnej (pół litra minimum - najlepiej wcześniej trzymana w lodówce).
Woda to po prostu PODSTAWA! Po godzinie w słońcu na asfalcie sam to docenisz.
Zadnych dragów!! Bądź tak sprawny jak tylko jest to możliwe, tzn. zjedz dobre
śniadanie. Każdy towar i alkohol pozostaje w domu; będą one tylko ograniczać
twoje reakcje i zmysły. Niepotrzebnie będziesz narażać siebie i innych na niebezpieczeństwo.
Pamiętaj, bycie pod wpływem nie tłumaczy, a wręcz odwrotnie! Staje się ZAWSZE
okolicznością obciążającą! (nie wierzysz? poczytaj kodeksy!) Ostatecznie - psy
nie będą mogły ci nic zrobić - to złośliwie wezmą cię na Izbę Wytrzeźwień.
Istotne drobiazgi
Demonstracja nie jest spacerem, jeśli nawet często sprawia takie wrażenie. Nie
tylko dlatego, iż ta człapanina może całkiem długo potrwać, lecz również często
zachodzi potrzeba, aby być szybkim i zwinnym. Dlatego żadnych klapek, sandałów,
butów na szpilkach, żadnych zakupów oraz rowerów (poza obserwatorami - osobami,
które ew. mają poruszać się na rowerach poza obrębem demonstracji). Zakładanie
niskich butów do kostek to nienajlepsza sprawa, można je łatwo zgubić w tłoku.
Maski na twarzy - niektórym bardzo pomagają psychicznie, albowiem dają pełną
anonimowość, oraz radykalizują sam wygląd dymu, a pośrednio przez to sam dym.
Minusem masek jest z kolei odrzucenie (poprzez strach) przez normalne społeczeństwo,
marginalizacja w mediach (garstka extremistów) etc. Inna sprawa, że normalne
nie ruszy się nawet wtedy jak im władza narobi na głowę, a media i tak nas skrytykują,
bo taka jest natura kapitalistycznych massmediów. Tak więc maski to indywidualny
wybór - tyle tylko, że warto przygotować się na to co powiemy dziadkowi, który
podejdzie i zapyta co, boisz się swoich poglądów, boisz się pokazać twarzy?.
Warto wyznaczyć czarny blok - osoby w maskach do ochrony demonstracji czyli
na 1 linię ognia. Dobrym pomysłem jest odpięcie łańcucha, agrafek, kolczyków
z uszu oraz kolca z nosa by uniknąć dodatkowych obrażeń i zredukować do minimum
liczbę elementów o które można się zaczepić, a przez które także, w razie dymu,
łatwo będzie nas rozpoznać. Wyjątkowo w dniu demonstracji ubiór trzeba zestawić
według praktycznie uwzględnionych warunków: pogody, poruszania się, nie zwracania
na siebie uwagi oraz ochrony najbardziej wrażliwych części ciała! Czasem nawet
przebranie ala lepszy dresiarz nie jest złym pomysłem. Jeśli w powietrzu wisi
dym - żadnego makijażu, malowania twarzy, kremów - ponieważ w razie użycia
gazu łzawiącego (np. CN/CS- na zachodzie to często używany modny gaz, wkrótce
- przecież idziemy do UE - poczujemy go i u nas), który szczególnie nasyca się
w tłuszczach, przez co dłużej i silniej działa! Jeśli cię stać to wymień swoje
soczewki kontaktowe na nietłukące się okulary! Jeśli masz stare, awaryjne okulary
- załóż je (zawsze mniejsza strata), dorób sobie do nich sznurek. Dziewczyny:
jeśli zachodzi potrzeba muszą mieć ze sobą podpaski. Należy unikać używania
tamponów, albowiem w przypadku aresztowania, nie będziecie miały możliwości
ich zmiany (tampony, które nie są zmieniane po upływie 6 godzin, mogą stać się
przyczyną infekcji - na demonstracji tampony mogą się przydać jedynie do tamowania
krwi, gdy leci z nosa. Pamiętaj, abyś miał przy sobie lekarstwa, które musisz
regularnie przyjmować, albowiem psy w razie aresztowań lub stworzeniu kotła
na demonstracji nie będą się troszczyć o twoje zdrowie - musisz zatroszczyć
się o nie sam.
Zadnego banku danych
Zostaw swój notes, adresy, telefony, notatki, osobiste zapiski i inne dokumenty
- (zwłaszcza legitymacje!!!!) w domu, zabierz ze sobą wyłącznie czyste kartki,
długopis i ważny dowód osobisty. Dowód owiń w folię i schowaj głęboko. Czy na
pewno wszystkie pozostałe rupiecie naprawdę musisz targać ze sobą na demonstracje?
Na demonstracji
Nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć. Dlatego pozostań z ludźmi, których znasz.
W określonej sytuacji nie zaszkodzi wziąć się pod rękę i iść w łańcuchach.
Nie tylko dlatego, iż nastrój jest od razu lepszy, a także łatwiej można koordynować
wykrzykiwanie haseł. A szczególnie przyda się to wtedy, gdy łańcuchy stworzą
niezawodną ochronę - kiedy wściekli stróże prawa, psy po cywilnemu i inne rozgniewane
oszołomy będą próbować się wmieszać w pochód demonstracji. Zwracaj uwagę na
to, aby pomiędzy poszczególnymi łańcuchami nie powstawały luki i żądaj od ludzi
biegających pomiędzy nimi, aby się włączyli do łańcucha lub poszli gdzie indziej.
Może brzmi to dla Ciebie dziwnie bądź śmiesznie - jednak bez stworzenia małych
grup i łańcuchów w razie ataku nie mamy szansy z zorganizowanymi psami lub innymi
agresorami. Tłum reaguje jak tłum- obojętnie jaki czy jest to tłum ekologów,
anarchistów czy matek - to reaguje paniką i ucieczką w przypadku agresji. Tylko
nasze oddolne zorganizowanie może temu zapobiec. Osoba(y) zajmujaca sie aresztowanymi
podczas demonstracji ACK - SERVICE Przez organizatorów powinien zostać zorganizowany
punkt lub wyznaczona osoba(y), która będzie się zajmować zbieraniem danych o
aresztowanych i rannych - Anarchistyczny Czarny Krzyż - ACK SERVICE. Osoba ta
będzie osiągalna telefonicznie podczas i po demonstracji, jej numer będzie rozpowszechniany
poprzez głośne zapowiedzi lub lepiej - na ulotkach rozdawanych uczestnikom.
Warto również prosić, by uczestnicy zapisali sobie ten numer na ręku (długopisem
lub markerem), podobnie jak i numer pogotowia. Osoba(y) ds. aresztowanych powinna
być ubrana po cywilnemu i znajdować się na zewnątrz demonstracji, powinna
posiadać przy sobie także namiary na wszystkich organizatorów oraz zaprzyjaźnionych
dziennikarzy i inne również istotne telefony. Jeśli ktoś zostanie zwolniony
z aresztu, to powinien zadzwonić lub zgłosić się i złożyć zeznanie pamięciowe
o swoim aresztowaniu. Także tutaj powinni zgłaszać się świadkowie nadużyć, przekroczenia
kompetencji, zatrzymań dokonywanych przez policję, aby byli osiągalni jako świadkowie
w razie ewentualnego dalszego postępowania sądowego. Może brzmi to groteskowo,
ale prawda jest taka, że policja nie szanuje nas, bo nie potrafimy jej oddać
jej bronią - ani pałą, ani prawem. Czas to zmienić i zadbać chociaż o prawne
nękanie aparatu represji. Przy prowokacjach i akcjach policji Nie wpadać w panikę.
SPOKÓJ - stanąć, nabrać głęboko powietrza i zażądać od innych tego samego. Jak
najszybciej rozpocząć tworzenie łańcuchów, jeśli nie można, to w przypadku ataku
policji: zwarcie i zależnie od okoliczności sitting na jezdni lub powolne wycofywanie.
NIGDY NIE UCIEKAĆ! Wielokrotnie dzięki tworzeniu samych łańcuchów przez przyjaciół
i pomocników oraz przez samo stanie zostały odparte ataki policji na demonstrację,
oraz można było zapobiec rozpadowi demonstracji, aresztowaniom i ewentualnemu
pozostawieniu leżących rannych na pastwę policji.
Przy obrazeniach ciala
Jeśli ty lub ktoś z twojego otoczenia zostanie ranny, należy zwrócić się do
oznakowanej grupy medycznej (jeśli taka istnieje, powinna być o tym radosnym
fakcie podana informacja na początku demonstracji). Gdy nie można znaleźć grupy
medycznej, zorganizuj ze swoimi przyjaciółmi odtransportowanie rannego. W przypadku
poważniejszych obrażeń - zawiadamiamy po prostu pogotowie 999. Jeśli chcecie
/ musicie odwiedzić szpital, spróbujcie znaleźć taki, który jest trochę oddalony
- nie powinien zostać skojarzony z demonstracją. Na izbie przyjęć możesz spokojnie
powiedzieć, jak to mianowicie było, kiedy poślizgnąłeś się na skórce od banana
i spadłeś ze schodów .... Często już szpitale przekazywały policji nazwiska
rannych demonstrantów, co doprowadzało do masy dodatkowych kłopotów, a wizyty
spoconych panów z wąsami nie sprzyjały rekonwalescencji.
Po demonstracji
Mądrze jest nie wracać samemu po demonstracji do domu. Także po zakończeniu
demonstracji często policja próbuje zatrzymywać samotnych uczestników. Dzieje
się tak zwłaszcza wtedy, gdy nie udało im się (z powodu mediów, naszej siły
etc.) nikogo zatrzymać na samej demonstracji. Dlatego należy razem wracać i
zwracać uwagę, czy jesteście śledzeni. W przypadku, gdy na demonstracji były
zamieszki, poinformuj swoich znajomych, którzy wiedzieli, iż byłeś na demonstracji,
abyś nie był uznany za zaginionego! Jeśli jesteś świadkiem lub ofiarą przekroczenia
kompetencji (lub arbitralnych działań ze strony policji) przez policję, np.
przy aresztowaniach, sporządź protokół pamięciowy i zgłoś się do osób odpowiedzialnych
- ACK /bądź do organizatorów/. W takim protokole pamięciowym powinny znajdować
się następujące fakty: Miejsce i czas zatrzymania, względnie inne użyte policyjne
środki jak usuwanie demonstrantów, atak armatkami wodnymi, orgia z pałami, gaz,
etc. Imię i nazwisko aresztowanego, rannego, świadka lub opis tej osoby. Co
się stało -bicie, kopanie, za co, etc. Zapamiętaj liczbę psów oraz ich wygląd
(wąsik, wielokrotnie nie wystarczy do identyfikacji). Nie zapamiętuj szczegółów
munduru - wszystkie są takie same. Policjanci przy dużych akcjach nie mają obowiązku
okazywać oznak (legitymacji), co nie znaczy że nie masz prawa się tego domagać.
Koniecznie żądaj takiego okazania od ich dowódcy, zapamiętaj nr samochodów etc.
Przy zatrzymaniach
Jeśli zostałeś zatrzymany, zwracaj na siebie uwagę (okrzyki bólu, też przeklinanie!)
i wykrzykuj swoje imię i nazwisko, aby ci, którzy stoją dookoła mogli ciebie
zapamiętać (ach, po to ten długopis i kartka!) i aby mogli informację o zatrzymaniu
do organizatorów / osób odpowiedzialnych (ACK). Jeśli podczas zatrzymania czy
w drodze na komisariat lub na nim, (przed zabraniem ci dokumentów - spisaniem)
-będzie możliwość ucieczki - UCIEKAJ! Co wolność to wolność. Jeśli to się nie
uda - postaraj się odzyskać jak najszybciej spokój i pamiętaj od tego momentu
nic już nie mówisz! Gdy znowu będziesz w domu zanotuj sobie okoliczności zatrzymania,
świadków etc. według punktów protokołu pamięciowego - to ważne, bo jutro o
tym zapomnisz! Wiadomości te powinni otrzymać organizator / ACK, albowiem często
zdarza się tak, iż ofiary dowiadują się wiele miesięcy po, że toczy się przeciw
nim postępowanie sądowe np. o napaść na funkcjonariuszy, wtedy taki protokół
jest bardzo cenny.
W drodze na komisariat
W czasie jazdy na komisariat /komendę miejską rozmawiaj z innymi zatrzymanymi
na temat waszych praw, ale ani słowa o tym co ty / wy zrobiłeś / zrobiliście.
Pamiętaj, iż może być między wami szpicel, lub podsłuchuje policjant, nawet
jak wydaje ci się, że wszystkich dobrze znasz. Zwracaj uwagę na innych i okaż
się być odpowiedzialnym, jeśli oni z pewnymi sytuacjami (aresztowanie i tak
dalej ) gorzej sobie radzą niż ty. To uspokoi także ciebie, mów im, iż od tej
chwili najlepiej jest mieć zamkniętą mordę (tj. odmówić zeznań). Wymień się
ze swoimi współwięźniami nazwiskami, adresami, aby ten, który pierwszy wyjdzie
mógł poinformować organizatora / ACK lub media. Jeśli masz przy sobie jakieś
przedmioty nielegalne- gaz, broń, petardy etc -zostaw je pod ławką w samochodzie.
Na komisariacie Procedura jest taka: Najpierw policjant który cię zatrzymał
(lub inny) spisuje protokół zatrzymania (PROTOKÓŁ ZATRZYMANIA OSOBY), w którym
dokładnie określa godzinę zatrzymania i przyczyny, pyta się o dane osobowe (tj.
spisuje z dowodu). W protokole są rubryki dot. zapytania o stan zdrowia, a także
o to czy wnosisz skargę do sadu na zatrzymanie. Odpowiadasz, że tak, wnosisz
skargę, a co do stanu zdrowia to powiedz, ze cię pobito przy zatrzymaniu. To
i tak nic nie da, ale zawsze... Poza tym zapyta się kogo powiadomić (o tym niżej),
a potem ... poprosi o podpis. NIE MOŻESZ TEGO PODPISAĆ bo jest tam informacja
o powodzie zatrzymania, z którym na pewno się nie zgadzasz. Nie możesz podpisać,
i nie musisz tego robić - policjant powinien dać ci kopię tego protokołu, ale
zwykle... jest tak wkurzony, że odmawiasz podpisu, że nic ci nie da. Potem przeszukają
cię, chyba że zrobili to wcześniej. Nie mogą ci zabrać dokumentów (najwyżej
do spisania danych) ani kasy - resztę niestety - tak. Żądaj jednak zawsze (kulturalnie,
ale stanowczo) by wydali ci protokół przeszukania odzieży oraz pokwitowanie
odbioru rzeczy - pamiętaj że psy kradną! Potem potrzymają cię trochę w celi
lub tzw. Przejściówce do czasu aż przesłucha cię śledczy (protokół przesłuchania
lub notatka służbowa). I tu musisz uważać! Przy stwierdzaniu tożsamości jesteś
tylko zobowiązany do podania, danych dotyczących ciebie tzn.: imię, nazwisko,
datę urodzenia i mniej więcej dane o twoim zawodzie (robotnik, urzędnik, student,
bezrobotny - najlepiej nie mów że masz pracę). Ani słowa więcej! Nic o rodzicach,
szkole, firmie, pogodzie, po prostu: NIC! Nic nie mów! Odmów składania zeznań-
masz do tego prawo! Żadnych danych do sprawy. Żadnego wdawania się w ideologiczne
dyskusje. Nie daj złapać się na sztuczki psychologiczne, ani na dobrych wujków
i ciocie, którzy mają całkowite zrozumienie dla twojej sprawy, ani też na brutalnych
gliniarzy, którzy chcą Tobie od razu nakłaść po mordzie. Zachowaj orientację
i swój mózg pod kontrolą. Zapomnij te wszystkie misterne i taktyczne posunięcia,
które przechodzą tobie przez głowę, jak możesz nabrać psy i jak możesz sam siebie
wyciągnąć z tego nieprzyjemnego położenia! Oni są lepsi w wyciąganiu niż ty
w kłamaniu czy ukrywaniu - więc NIC NIE MÓW, zwłaszcza, że masz do tego prawo.
Każda sytuacja jest korzystniejsza od tej, aby wymyślić coś cwanego, aniżeli
ta, kiedy siedzisz z psami, oraz wszystko - naprawdę wszystko - jest możliwe
po rozmowie z twoimi przyjaciółmi lub ew. z adwokatem, nawet jeśli psy tobie
mówią, iż będzie na twoją korzyść, jeśli złożysz zeznania, które będą obciążać
innych, albo że szybciej wyjdziesz im szybciej coś zeznasz. Nie wierz im - tak
czy inaczej wyjdziesz po kilku godzinach (poza naprawdę ekstremalnymi wypadkami).
Jeśli uważasz, iż jest tobie zarzucana rzecz, z którą nie masz nic wspólnego
- trzymaj pomimo tego gębę zamkniętą. To co ciebie może odciążać może kogoś
innego obciążyć, jeżeli jeden z dwóch podejrzanych ma alibi, to ciągle pozostaje
jeszcze ten drugi! Nie znaczy to byś się obciążał - po prostu nic nie mów, zwłaszcza
wtedy kiedy przekonują cię jasne, nic nie mów, tamten i tak już nam wszystko
powiedział - to stara ściema. Po pytaniach dotyczących twoich danych osobowych
na początku będą stawiane całkiem niewinne pytanie: Jak długo Pan/i mieszka
już w ..?, Czy przyjechał/a Pan/i tutaj samochodem?, Na którym semestrze
Pan/i jest?...Kiedy się już zorientują, że zaczynasz może opornie lecz odpowiadać
- zwietrzą swoją szansę i będą bezlitośnie dalej wiercić dziurę w brzuchu, a
kiedy nie będziesz chciał/a odpowiadać na inne pytania to : Co jest w tym złego
jeśli, powie mi Pan/i, czy mieszka razem z XY?; Dlaczego Pan/i nie chce mi
tego powiedzieć?; I tak będzie można stwierdzić, do kogo należy ten samochód,
nawet jeśli Pan/i sam/a nam tego nie powie, etc. Nie dadzą tobie spokoju, jeśli
będziesz z nimi rozmawiał nawet o czymkolwiek. Całkiem inaczej wygląda sytuacja
w momencie kiedy jasno stawiasz sprawę tzn. jak najbardziej wyraźnie i możliwie
monotonnie, tak, że każdy Kowalski się szybko zorientuje powiesz, iż odmawiasz
składania zeznań. Na każde pytanie, ale to na każde pytanie odpowiadasz jednym
tonem jak zdarta płyta Odmawiam składania zeznań!- chłodno, bez nerwów, ale
stanowczo: Czy pada deszcz na zewnątrz? - Odmawiam składania zeznań! Czy
chce Pan/i papierosa lub kawę? - Odmawiam składania zeznań! Czy chce Pan/i
rozmawiać z kimś innym? - Korzystam z prawa do odmowy składania zeznań!.
Nie bój się, nikt nie będzie uważał ciebie za durnia, nawet jeśli twój przeciwnik
będzie tak się zachowywał. On/a bardzo szybko się skapuje, iż jesteś całkiem
poważny, nie dasz się oszukać i wiesz dokładnie co masz robić, w rezultacie
szybko się podda. To oznacza dla ciebie w każdym przypadku oznacza najpierw
wyjście z młyna przesłuchań, a później pójście do domu (choćby policjant mówił
ci coś wręcz przeciwnego). Jeśli uważasz, iż już tak głęboko tkwisz w kłopotach,
że aż chcesz się do wszystkiego przyznać, abyś nie był zbyt surowo skazanym
- i tak trzymaj gębę na kłódkę! To nie psy decydują o twym wyroku. Po tym jak
ty lub twój adwokat otrzymacie wgląd do akt lub będziecie mogli zasięgnąć u
niego poradę, trzeba będzie ustalić dobrą strategię. Jeśli jednak coś powiedziałeś
poza jestem niewinny), nawet najlepszy adwokat nie będzie w stanie nic tobie
pomóc. Po za tym możesz nieświadomie wciągnąć innych ludzi. Jeszcze jeden argument
dla całkiem upartych: zeznanie w sądzie jest ważniejsze od tego złożonego u
psów, a to z policji - na gorąco, pod wpływem emocji - może tobie tylko zaszkodzić!
Po aresztowaniu masz prawo do poinformowania kogoś telefonicznie o twym zatrzymaniu.
To nie tak, że dadzą ci zadzwonić - po prostu oni dzwonią pod wskazany numer
i informują o zatrzymaniu. Nie podawaj numeru do matki (po co ją stresować?),
szkoły, pracy - najlepiej podać nr komórki do kolegi, a jeszcze lepiej do organizatora
/ ACK (widzisz jak się przydaje pisanie numeru na ręku?). Jeśli policjanci będą
tobie odmawiać tego, denerwuj ich i nalegaj, możesz grozić skargą. Nie daj się
jednak sprowokować czy wyprowadzić z równowagi. Przy obrażeniach ciała domagaj
się lekarza, który zrobi badanie. Po wypuszczeniu trzeba odwiedzić kolejnego
lekarza i ponownie zrobić obdukcję (w Zakładzie Medycyny Sądowej, ale także
w szpitalu, izbie przyjęć - jeśli jej nie wykonują prosić o informację o miejscu
gdzie przyjmuje chirurg z odpowiednimi kwalifikacjami - niestety obdukcja kosztuje
ok. 70-100zł) albo uzyskaj chociaż kartę informacyjną z pogotowia, szpitala
czy od chirurga. Zmuś się do tego, to jest bardzo ważne nawet przy małych obrażeniach,
inaczej nie będziesz miał żadnych argumentów na swoją obronę, tymczasem psy
oskarżą cię o cokolwiek (napaść na funkcjonariusza to jedno z najmodniejszych
oskarżeń).
Jak dlugo musisz siedziec?
Jako podejrzany o popełnienie wykroczenia Po demonstracji zwykle (w 99%) wychodzi
się po 2-6 godzinach, choć teoretycznie mogą nas trzymać 48h. Ale tak długie
trzymanie nie jest im na rękę - muszą dawać nam jeść, wyprowadzać siku etc.
Więc po straszeniu wychodzimy na wolność. Fajnie jak ktoś będzie na nas czekał...
Do stwierdzenia tożsamości
Niby nie ma stanu wojennego, nie masz obowiązku noszenia dokumentów, ale jeśli
jesteś taki łoś, że nie zabrałeś dokumentów i dałeś się zatrzymać - to będą
cię trzymali tak długo aż ktoś z dowodem nie potwierdzi że ty to ty. Zwykle
trwa to kilka godzin, a psy w tym czasie nachodzą twą rodzinkę i sąsiadów, ci
patrzą, matka się wstydzi etc. - po co?
Jako świadek
...raczej nie będą cię trzymali, spróbują przesłuchać, postraszą i wyjdziesz
po kilku godzinach. Numer ze świadkiem polega na tym, że w ten sposób chce się
zmusić do sypania - świadek nie może kłamać (chyba, że w swojej sprawie, lub
w obronie kogoś z rodziny). Zwykle ze świadka, jak już się wygada, robi się
podejrzanego. - lecz to są już późniejsze etapy sprawy.
Jako oskarżony o popełnienie przestępstwa
...teoretycznie możesz siedzieć 3 miesiące (areszt tymczasowy na podstawie decyzji
sądu), ale to tylko w skrajnych wypadkach, przy niektórych ciężkich przestępstwach.
Podstawą do aresztowania tymczasowego są przesłanki obawa matactwa, ukrywania
się i ucieczki, zastraszania świadków. Wysil się i udowodnij sędziemu, że przesłanki
te nie zachodzą, bo np. się uczysz, pracujesz, masz chorą matkę i nigdzie nie
uciekniesz, a świadków nie znasz, lub są to policjanci, więc ich nie zastraszysz
etc.
PAMIETAJ CALY CZAS!!!
Policja zawsze więcej straszy niż może zrobić - nie daj się zastraszyć, nie
przejmuj się tym co mówią, ale też bądź uważny i nie lekceważ wroga. Nie musisz
zeznawać - masz prawo odmówić zeznań. Co więcej - masz prawo kłamać, mataczyć
, nie mówić prawdy w swojej sprawie. Nie dotyczy cię więc oskarżenie o składanie
fałszywych zeznań (chyba, że jesteś świadkiem). Tak czy inaczej wyjdziesz -
po kilku godzinach, lub max po 48h. Nie stresuj się, jakby miało być inaczej
- najpierw pogadasz z sędzią i twoja w tym głowa by przed nim dobrze wypaść.
Kiedy znowu bedziesz na zewnatrz...
Zgłoś się koniecznie do organizatorów / ACK i - jak cię stać - do adwokata,
a potem możesz sobie dogadzać i się relaksować. Jeśli przyswoisz sobie te zasady
zachowań oraz będziesz ich przestrzegać, to będziesz dobrze uzbrojony do trzymania
nerwów w walce przeciw arbitralnemu i brutalnemu państwu, wraz z jego aparatem
represji i (nie) sprawiedliwości.
- Bez paniki -
Wielu z nas wie co to depresja czy załamanie - wielu też odczuło psychiczne
oddziaływanie przemocy ze strony państwa i nie należy się dziwić, iż akurat
także po przeżyciu represji często występują psychiczne załamania. Są jednak
sposoby by zminimalizować ich skutki. Czasem na demonstracji, lub w innych okolicznościach
(komisariat etc) zdarza się, iż konfrontacja jest całkiem blisko lub ludzie
muszą bezsilnie przyglądać się, gdy inni są bici. Uczucie strachu, bezsilnej
wściekłości i skrajnej bezradności są przy akcjach ze strony aparatu przemocy
czymś normalnym i przez nich oczekiwanym - mogą i mają wywołać nagle silnie
i wyraźnie doznanie bezsilności, i skończyć się załamaniem. Drżenie, spontaniczne
spazmy, bezcelowe działania, apatia i obojętność są gwałtownymi oznakami SZOKU
PSYCHICZNEGO, które pojawiają się już krótko po przeżyciu. Także potem, czasem
z dużym opóźnieniem dochodzi do zaburzeń snu, koszmarów, filmowych wspomnień
określonych scen, wahania nastrojów bez widocznego powodu, niezwyczajnych wrażeń
zmysłów jak np. wyczuwanie zapachu gazu łzawiącego (np. CN/CS) w swoim otoczeniu,
pomimo iż nie był stosowany; lub innych już indywidualnych bardzo różnorodnych
skutków. Czas trwania, częstotliwość i wyrazistość są odmienne, a zmiany płynne.
Pierwsza pomoc w takich sytuacjach - to zatroszczyć się daną osobę będącą w
szoku!. Tzn. wyjście z tłumu i zatroszczenie się o spokój i bezpieczeństwo.
Często pomaga także wzięcie w ramiona, lecz naturalnie nic wbrew woli. Pozwól
emocją po prostu samym biec i przede wszystkim potraktuj je poważnie. Niektórzy
ludzie tak odlatują po szokujących przeżyciach, iż jest ich ciężko ściągnąć
z powrotem. Tutaj pomoże, nawet jeśli brzmi to głupio, wspólne oddychanie. Gdy
dopasujesz się do szybkiego trybu oddychania ofiary, aby głośno i słyszalnie
coraz bardziej zwalniać, aż dojdziecie do swojej normalnej częstotliwości oddychania.
Utrzymanie szybkiego, płaskiego oddychania może doprowadzić do ciężkiego fizycznego
kryzysu tzw. hiperwentylacji. Zwłaszcza w kryzysach psychicznych jest bardzo
ważne mówienie o wszystkim co chcesz robić. Każda niejasność może wzmocnić niepewność
i strach. Tutaj najlepszą ochroną jest znowu grupa, która razem przygotowuje
demonstrację i także potem ją omawia. Ważna jest przede wszystkim wymiana osobistych
emocji. Według naszych doświadczeń jest sensowne, aby omówić akcje i występujące
przy niej uczucia wraz z wrażeniami oraz przedyskutować wewnątrz swojej grupy
problem psychicznego obciążenia przy konfrontacji z przemocą ze strony państwa.
Tylko grupa, która obchodzi się ze sobą solidarnie i wewnątrz której panuje
dobra atmosfera, jest najlepszą ochroną przed zranieniami, aresztowaniami i
rezygnacją.
HIPERWENTYLACJA
Szok psychiczny po akcjach policji etc medycznie najczęściej wyraża się różnymi
ekstremalnymi obciążeniami (palpitacja serca etc.) Ekstremalne obciążenia występują
najczęściej w postaci ataku hiperwentylacji. Jest to zaburzenie oddychania,
które występuje zwłaszcza w sytuacjach stresowych. Możesz je rozpoznać po typowym
szybkim i bardzo płaskim oddychaniu. Czasami dochodzi do tego uczucia chodzenie
mrówek w rękach lub brak czucia w rękach. Od czasu do czasu możesz zaobserwować
także nienaturalne trzymanie rąk (ustawienie łapek). Problemem przy hiperwentylacji
nie jest oddychanie samo w sobie lecz psychika ofiary. Obchodź się z taką osobą
opiekuńczo i uspakajająco, jeżeli jest konieczne opuście tłum czy miejsce zagrożenia.
Poprzez spokojną rozmowę przeważnie możesz przywrócić znowu normalną częstotliwość
oddychania. Jeśli się nie uda, przytrzymaj przy jego/jej nosie i ustach torebkę,
worek plastikowy. Będzie on/a mógł wdychać swoje własne wydychane powietrze.
To powinno pomóc w ciągu paru minut. Nadmierne przewietrzenie płuc powoduje
zawroty głowy i możliwość utraty przytomności. W razie braku poprawy - dzwoń
po pomoc - 999 lub 112 z komórki.
Biuletyn ACK ( wydanie specjalne )