Fany - Hooligany
Awantura na stadionie, tabuny współczesnych Hunów, bitwa z policją,
pociąg grozy - tego typu nagłówki atakują nas bardzo często w poniedziałkowych
gazetach. Takie sformułowania używane są na co dzień w telewizji. Nie można
udawać, że nie widzi się tego zjawiska. Tym bardziej, że skibole stają się bardzo
często zagrożeniem dla każdego z nas. prawdopodobnie większość z was ma jakieś
doświadczenia związane z kibicami, a może z kibicowaniem ? Gdy dotarła do nas
idea punk brytyjscy punx programowo nie chodzili na stadiony. Pseudobożkowie
na trawnikach uganiający się za szmacianką byli poza ich kręgiem zainteresowań.
Tym bardziej, że na wyspach kibicowanie jest częścią kultury narodowej. U nas
było z tym różnie. Może trochę napiszę o tym w następnym numerze Arlekina. Oczywiście
liczę w dużej mierze na waszą pomoc.
Tym razem postanowiłem dokonać krótkiego przeglądu "prasy pseudofanów". Dosypać
do niego kilka moich uwag i tak podany artykuł rzucam pod wasze glany. Oi. Do
napisania tego skłoniły mnie obrazki, które można zaobserwować w TV podczas
transmisji z rozlicznych meczów. Poza tym wydaje mi się, że ruch hooligans staje
się coraz silniejszy, coraz bardziej popularny - dociera już do naprawdę zabitych
deskami miasteczek. Zacznę może trochę grzecznie. Otóż w naszym ukochanym kraju
doszło do tego, huligani zamiast po prostu walić się po mordach na stadionach
i ich obrzeżach, zaczęli wydawać ziny, /mało tego powstał pierwszy kwartalnik
!!/ w których spisują swoje wiekopomne osiągnięcia. Utrwalają je dla potomnych...
Obecnie wychodzą takie tytuły jak : Szalikowcy zine (wyszło 5 numerów) przerodził
się w kwartalnik Szalikowcy, Polish Fans zine, Druga Liga Front, Forza Hooligans,
Psychofanatics, Fan Donosiciel, Bad Boys oraz szereg zinów hools danego klubu
np. Widzewiak, ŁKSiak, Forza Legia itp. Generalnie są one na niskim poziomie
edycyjnym. Wyjątkiem jest tutaj oczywiście kwartalnik Szalikowcy, którego autor
za punkt honoru postawił sobie zamieszczanie kolorowych fotek z młynami rozlicznych
klubów.
Wróćmy do moich inspiracji. Oglądasz mecz, spójrz tam celtyk na płocie łopocze...
Tak w tej chwili w Polsce boneheads opanowali większość stadionów. Uderza ciebie
w oczy pomarańczowy kolor - no może oglądasz mecz Holandii, lecz jeżeli nie
to możesz mieć pewność, że to odwrócone na lewą stronę fleyersy skins i skiboli...Otwieram
FORZA HOOLIGANS #1 (pseudofans zine), Warszawa, 1995 zima i czytam w liście
(dotyczy 1994 r.) Czarnego (KS Unia Leszno): "... Mieliśmy też parę lat układ
z Chrobrym Głogów, ale olaliśmy ten interes, gdyż Głogów to miasto punków, a
w naszym młynie bardzo dużo do powiedzenia mają skini /tak właściwie jest prawie
wszędzie/." Cóż, nie wiem jak obecnie jest w Głogowie. Na mecze Chrobrego bowiem
nie jeżdżę, ale w Wałbrzychu, to rzeczywiście obecnie rządzą skini Górnika.
Sięgnąłem do mojej przepastnej pamięci. I znalazłem obraz płotu Widzewa, na
którym wisiała flaga: barwy Widzewa, a na niej pięść rozwalająca sfatykę. Czyli
taka jak te grafiki, które ozdabiają te kibicowskie strony. Cóż flagę tą widziałem
na początku sezonu, w czasie dwóch spotkań. Wtedy też nie było żadnych celtyków
na Widzewskim płocie. Brawo !!! Jednakże na koniec sezonu migawki nie pokazywały
tej flagi, za to kuł w oczy celtyk z jakiegoś miasteczka. Ciekawe co się stało
z flagą anty nazi, i jak to jest z faszystami na Widzewie.
Może ktoś stamtąd napisze... W naszych ulubionych zinach znalazłem oczywiście
kilka wersów o Łodzi. w FORZA HOOLIGANS #1 Osita /ŁKS Łódź/ donosi: "Ł.K.S.
jest bardzo czystym klubem. Bardzo dużo punków jest za Widzewem." A Maciek /ŁKS
Łódź/ mu wtóruje: "Mimo, że jest nas trochę mniej /drużyna gra słabo/ to staramy
się dymić kiedy się da, bo wszyscy ważniejsi /tj. hooligans/ chodzą dalej. jak
wszyscy wiedzą w młynie rządzą "łysi" i często śpiewamy nacjonalistyczne i rasistowskie
hasła. Liczba "skinheadów" zależy od meczu. Przeciętnie jest nas ok. 30-40,
a na takie mecze jak Legia, czy Widzew zbieramy się w 70-90 typa." Opisów awantur
z udziałem tych typów nie będę przytaczał. Dodam jeszcze tylko dla równowagi
relację, którą nadesłał Marco /KS Górnik Zabrze/ do SZALIKOWCY zine #3, Bydgoszcz,
grudzień 1993: "KS Górnik Zabrze ma barwy biało-niebiesko-czerwone. W naszym
młynie spotkać można zarówno metali, punków, depeszów jak i skinów. Jednak większość
to zwykli "szalikowcy"" I mam nadzieję mamy pełny obraz. Z tym, że relacje mówiące
coś o punkach są jakby stare. Przez rok czasu mogło się przecież wiele zmienić.
W każdym bądź razie nazi-hools bawili się ostatnio całkiem dobrze.
Paweł /Odra Opole/ donosi na łamach FORZA HOOLIGANS #2, Warszawa, lato 1995:"15.X.1994.
Unia Krapkowice - Odra.103 osoby z Opola. Przed meczem lejemy punków bo w Krapkowicach
jest ich dużo. Potem zadyma z psami./Krapkowice leżą w województwie opolskim/."
Ciekawe czy krapkowickie punki przygotowały się już na kolejne odwiedziny z
Opola. Tak na marginesie to dodam, że prawdziwy hools to taki, który jeździ
na mecze tylko i wyłącznie PKP. Autobusy są dla mięczaków. Zresztą o urokach
pociągów przekonać nas może Cita /Wisłoka Debica/: "W drodze powrotnej znów
Tarnów i dym. Klapsy dostało kilkunastu Cyganów. "SZALIKOWCY zine #4, Bydgoszcz,
marzec 1994, fragment relacji z wyjazdu z 22.08.93 Okocimski Brzesko - Wisłoka
Dębica. Co by ostudzić co bardziej zapalczywych czytelników. Napiszę o spotkaniu,
którego wynik był odmienny. Zresztą dewizą zinów skiboli jest pisanie tylko
i wyłącznie prawdy. Gdyż kolorysta i fantasta ośmiesza się przed całą Polską.
Oto kolejny mniód: Fan /BKS Polonia Bydgoszcz/ relacjonuje wyjazd 04.08.94 na
finał Złotego Kasku do Wrocławia: "Traktowaliśmy ten wyjazd towarzysko. Niecała
dycha od nas.
W drodze do Wrocławia ostry dym w pociągu z kilkudziesięcioma punkami. Gdyby
nie fortel z naszej strony dostalibyśmy nieźle po ryjach." /SZALIKOWCY # 0/94,
Bydgoszcz, kwartalnik/. Ufff. Jeżeli macie ochotę pokorespondować sobie z kimś
o tych jakże ciekawych sprawach to zapraszam do korespondencji z losowo przeze
mnie wybranym kibolem... "Nawiążę kontakt z kibicami z całej Polski w celu wymiany
zdjęć kibiców, artykułów i relacji o awanturach. Tomasz Sikora, ul. Kolejowa
12/7, 38-400, Krosno" /SZALIKOWCY # 0/94, Bydgoszcz, kwartalnik./. Ta strona
miała być poświęcona antyfaszystowskiemu ruchowi kibiców. Ozdabiają ją albowiem
takie symbole. Pozwolę sobie zanim przejdę do tego zacytować anty faszystowską
odezwę, którą znalazłem w POLISH FANS ZINE #2, październik 1994, PABIANICE,
autorem prawdopodobnie jest twórca tego zina. "NIGDY FASZYSTOWSKIM GÓWNEM Można
być skinem, można być nacjonalistą. Ale faszystą? NIDGY! Trzeba być popierdolonym,
aby przyłączyć się do faszystów! Nie chcemy na polskiej ziemi faszystów, ani
Niemców ! Nie chcemy tego zła, które wkrada się do naszego kraju, a zwłaszcza
na śląskie stadiony. Niech ci, którym podoba się podnoszenie ręki do góry w
pozdrowieniu faszystowskim zajrzą lepiej do podręczników szkolnych z historii
i poczytają o tamtych latach, bo widocznie, kiedy był w szkole przerabiany ten
okres historii byli widocznie na wagarach. A jeśli macie kogoś w rodzinie, kto
przeżył okupację i drugą wojnę światową, to zapytajcie go jak to było. Nawet
jeśli było się wazeliniarzem i współpracowało z faszystami, było się pod batem
nadludzi - faszystów. Było się niczym. Było się murzynem. Precz z takimi kibicami.
Skinheadom - TAK !!! Faszystom - NIE !!! Ps. Tak na marginesie zapytam się:
Ilu tych Niemców zna właściwie niemiecki ? Piszcie co o tym sądzicie.
Mam nadzieję, że jesteście rozsądnymi kibicami." Tak, piszcie co o tym sądzicie.
Mi w każdym bądź razie opadły ręcę i szczęka po przeczytaniu tego "antyfaszystowskiego"
mniodu. Generalnie mówiąc każda strona chwali swoje piórka. Twórcy skibolskich
zinów donoszą o prężności hools w całej Europie i o pozycji jaką zajmują naziole
w tym kółku zainteresowań. Ja zaś pozwolę sobie zaprezentować galerię autentycznych
naklejek paru klubów. Myślę, że obecność St. Pauli w tej kolekcji nikogo kto
się tym trochę od jakiegoś czasu interesuje nie zadziwi. O Celticu możecie przeczytać
kilka słów w liście od kolesia z Glasgow. Oczywiście przedstawia on swoją stronę
medalu, gdyż i znienawidzony przez niego klub Rangers Glasgow ma kibiców antyfaszystów,
z tym że niewielu. A co mnie w tym wszystkim najbardziej zaskoczyło. Otóż obecność
w mojej galerii Chelsea. Kibice tego klubu od lat cieszą się bardzo złą opinią.
Jak widać tam zaistniały spore zmiany. Faszyści wara ze stadionów. Zresztą dzisiaj
w większości zachodnich klubów grają obcokrajowcy, a wielu z nich jest czarnoskórymi
graczami. Era rzucania bananów na murawę na wielu stadionach odeszła bezpowrotnie.
A co u nas. Otóż bardzo ciekawi mnie jak zachowają się kolesie z BRYGADY BANICI
(dla niezorientowanych dodam, że są to hoojs Lecha Poznań)?
Czy już kupiliście banany dla swojego bramkarza? Interesuje mnie także jeszcze
jedna kwestia. Tyle się mówi o oczyszczeniu Poznania z faszystów, a tymczasem
każdy mecz Lecha to zlot nazioli. Mówi się o nich nawet, że stają się jednymi
z bardziej liczących w Polsce. A może tak hartline'owcy poznańscy zamiast napierdalać
kolesiów za palenie skrzyżowaliby sobie pałki z Brygadą Banici ? Swoją drogą
to czytałem w jakimś zinie, że po jakiejś akcji "nasi ludzie" zostali zaatakowani
przez skiboli, którzy nie różnili się od typowych przechodniów. Myślę, że to
na tyle z tym podżeganiem. Każdy musi i tak u siebie sam rozwiązywać lokalne
problemy. Ja oczywiście nie mam nic przeciwko piłce nożnej. W sumie świadomość
szwindli mają wszyscy, a bogów tam żadnych jeszcze nie spotkałem. Zauważyć tylko
można, że płot boiska, z którego mecz jest transmitowany, jest doskonałym miejscem
umieszczenia transparentu ze swoimi poglądami. Dalczego nie wybrać się kiedyś
wspólnie na mecz. Wywiesić flagi: anty nazi, FWZ, społeczne itp. Trzeba korzystać
z możliwości, które leżą na ulicy. Zdobywać poparcie społeczne, a nie tylko
myśleć o wystroju swojego pokoju. Lub też o tym, żeby wpierdolić na stadionie
kilku skinom z sąsiedniego miasta. Tak swoją drogą to życzę nam wszystkim, aby
byly takie czasy, gdy imprezy masowe będą tylko i wyłącznie festynami pełnymi
zabawy, a nie arenami wojen.
THOREZIAK