Sex Pistols
Zespół, który na brytyjska młodzież wywarł wpływ, jaki można porównać jedynie
do oddziaływania Beatlesów i Rolling Stonsów. Grając rock and rolla w oryginalnej
niemal postaci dał potężny impuls do tworzenia nowych zespołów - przywrócił
wiarę, iż jest to możliwe. W ciągu zaledwie kilku miesięcy od pierwszego publicznego
występu (06.11.1975 - Szkoła Sztuk Plastycznych im. Św. Marcina w Londynie)
powstali na ich wzór i podobieństwo The Damned, Siouxsie And The Banshees, Chelsea,
Jam, Eater, Subway Sect w Londynie, Buzzcocks w Birmingham, Radiators From Space
w Irlandii, Stinky Toys we Francji. Pod względem dynamiki i żywiołowości The
Sex Pistols przewyższali wszystko co istniało przed nimi w muzyce rockowej lat
siedemdziesiątych. Człowiekiem który wymyślił i stworzył The Sex Pistols był
Malcolm McLaren - pewny siebie, ambitny i diabelnie sprytny manager, jakiego
Anglia nie miała od czasu Briana Epsteina. Od dzieciństwa miał artystyczne ciągotki,
toteż studiował w Goldsmith College Of Arts, a następnie na Uniwersytecie w
Londynie. Malcolm nie ukrywał swych ambicji politycznych. Miał sentyment do
lewicowej ekstremy, toteż nie zabrakło go podczas studenckich demonstracji w
Paryżu, w 1968r. Po powrocie do ojczyzny brał udział w protestach w Londynie.
Pozując na współczesnego Robin Hooda, trafił wreszcie na pierwsze strony gazet.
Stało się to wówczas, kiedy zabawki "pożyczone" z domu towarowego
Selfridge`a rozdawał biednym dzieciom. Nie trzeba chyba dodawać, że od tej pory
cieszył się sporą "sympatią" londyńskiej policji. Nie zamierzał wylądować
w pudle, dlatego też zmienił taktykę działania. Ponieważ znał doskonale upodobania
nastolatków, ich język i muzykę, nie miał większych trudności z pozyskaniem
punków. Postawił na sklep, a właściwie awangardowy butik, który początkowo nazwał
"Let It Rock", by następnie przemianować go na "Sex". Swój
kramik przy King`s Road traktował jako cos tymczasowego. Był on czymś w rodzaju
przynęty, do której miały się garnąć twórczo niespokojne indywidualności rockowego
podziemia. Myśl o stworzeniu wystrzałowej kapeli nie dawała mu spokoju. Kiedy
w 1974r. do Anglii przybył zespół The New York Dolls, "Szalony Mac"
nie mogąc rozstać się z jego członkami, zabrał się z nimi do USA i został ich
opiekunem. Trafił nie najlepiej, gdyż The Dolls wkrótce się rozpadli. Jednak
McLaren nie przejął się tym zbytnio.
Wracał do Londynu z konkretnymi planami na przyszłość. Jeden z jego pracowników,
Glen Matlock, zwierzył mu się bowiem, że jest członkiem młodej grupy Swankers.
McLaren natychmiast wziął ich pod swoja opiekę. Glen Matlock nauczył się grac
na gitarze basowej w szkole. Kiedy miał dość muzyki, kopał piłkę z Paulem Cookiem
i Steve Jonsem. Największym jednak zmartwieniem Glena był ciągły brak forsy.
Kombinował jak tylko potrafił, a sklepik Malcolma był dla niego zbawieniem.
Przychodził do "Sexu" w każdą sobotę przez dwa lata i dorabiał jako
sprzedawca. ZaprzyjaĽnił się wtedy z Siouxie, Mickiem Jonesem i wieloma innymi,
póĽniejszymi gwiazdami punk-rocka. Matlock nie myślał wówczas o stworzeniu zespołu.
Przede wszystkim chciał dalej się uczyć. Zdał nawet egzamin do St. Martin`s
School Of Art. Ale co z tego, muzyka w końcu zwyciężyła. Znalazł się właśnie
w grupie Swankers, obok gitarzysty Wally Nightingale`a oraz wspomnianych wcześniej,
Jonesa i Cooka. W repertuarze kapeli dominowały stare kawałki The Small Faces
i innych grup z połowy lat 60. Muzycy Swankers wydawali się być zafascynowani
Modsami, a to zdaniem Malcolma nie wróżyło im kariery. Najbardziej drażnił MacLarena
brak mocnych tekstów i lidera o predyspozycjach idola. Bardzo prędko zwolnił
więc Nightingale`a, po którym słuch póĽniej zaginął. Drugim ruchem Malcolma
było zamieszczenie ogłoszenia w tygodniku "Melody Maker". Tekst ograniczył
się do jednego zdania - "poszukiwany: cudowne dziecko gitary, nie starszy
niż 20 lat, a wyglądający nie gorzej niż Johnny Thunders (gitarzysta The New
York Dolls). Ostatecznie przyjął dwóch - Nicka Kenta i Steve`a New. Przy basie
pozostał Glen, Cook został przy perkusji, a jedynie Jones, który nie miał wyglądu
wokalisty, zmuszony był przejść skrócony kurs nauki gry na gitarze. Do kompletu
brakowało więc chłopaka dającego głos. Malcolm zwrócił się o pomoc do swojego
przyjaciela Bernie Rhodesa, który zanim wylansował The Clash, dostarczał MacLarenowi
do sklepu podkoszulki. Bernie spisał się na medal, wskazując na Johna Lydona.
Ten co prawda nigdy w życiu nie śpiewał, ale dla spryciarza z Finsbury Park
sztuka wokalna nie mogła stanowić żadnego problemu...
Sextet The Sex Pistols działał od sierpnia do listopada 1975r. Jego bazą była
najbardziej rozrywkowa dzielnica Londynu - Soho, a konkretnie obskurny lokal,
kupiony przez Malcolma za jedyne tysiąc funtów. Nad piwnicą pełną szczurów chłopcy
urządzili sobie studio, za którego sciana zamieszkali Matlock z Jonesem. Pierwszy
koncert The Sex Pistols miał miejsce w St. martin`s School Of Art w listopadzie
1975r. Pistolety rozgrzewały wówczas publiczność przez kwadrans, aż do chwili
wejścia na scenę zespołu Bazooka Joe. Kolejnego wieczora towarzyszyły znów kapeli
Roogalator w Central School Of Art. Te próbne galopy przydały się chłopcom,
ale McLaren ciągle nie był zadowolony.
Postanowił zmniejszyć skład do kwartetu. Nick Kent zasilił wkrótce The Subterreans,
aż wreszcie trafił do redakcji tygodnika "New Musical Express". Steve
New do tego stopnia przeżył rozstanie z kumplami, że na przeciąg dwóch lat wycofał
się zupełnie z punkowej sceny. PóĽniej znalazł się w grupie The Rich Kids. Pozostali:
Rotten, Jones, Cook i Matlock, trzymali się razem do lutego 1977r.
W początkowym okresie The Sex Pistols grali głównie w college`ach oraz w salach
typu: Nashville Rooms, czy Marquee Club. zawsze jako dodatkowa atrakcja wieczoru.
Za gwiazdę koncertu robili po raz pierwszy w dniu 6 lipca 1976r. Już na starcie
dali się we znaki statecznym obywatelom brytyjskim. W lutym wzięli udział w
Miss World Party Andrew Logana, "omamiając wałęsającą się klikę gości trzema
brutalnie bezwstydnymi kawałkami oraz Bóg wie iloma wersjami "No Fun",
Iggy Popa", jak póĽniej pisał o tej imprezie Gavin Martin z NME.
21 lutego 1976r. w prasie pojawił się pierwszy wywiad z członkami zespołu. Wyznali
w nim, że tak naprawdę to muzyka średnio ich interesuje, są natomiast zwolennikami
chaosu. 28 lutego, po zakończeniu ledwie pierwszego koncertu trasy z Eddie The
Hot Rods, w londyńskim Marquee, zostali najnormalniej w świecie poproszeni przez
kierownika tournee o "zniknięcie mu z oczu". Jeden z członków Hot
Rods - Deve Higgs, wyznał póĽniej na łamach NME: "oni po prostu nie umieli
grać, lub robić czegoś do grania podobnego. Oni jedynie potrafili obrażać publiczność,
a do tego odstawili małą demolkę, przez co pozbawili nas wzmacniacza. Liczyliśmy
póĽniej na jakiś znak przeprosin z ich strony, ale usłyszeliśmy jedynie - "odpierdolcie
się od nas".
Kapela ostro kroczyła do przodu. 8 maja, Neil Tennant (potem członek... Pet
Shop Boys) był świadkiem zajścia, które miało miejsce podczas koncertu w Nashcillw
Club: "Rotten po prostu przylutował zdrowo jednej osobie spośród publiczności".
17 maja Pistols wystąpili w kinie Screen On The Green w Islington. Mniej więcej
w tym samym czasie nagrali trzy pierwsze utwory, których produkcji podjął się
Chris Spedding. Były to wersje demo: "Problems", "Pretty Vacant"
i "No Feelings". Pistolety zdobyły sobie z miejsca poklask u londyńskich
punków. Grupa bała się jednak wytknąć nosa poza stolicę. Każda próba opuszczenia
mogła skończyć się tragicznie. Ze skinheadami nie było żartów. z dwojga złego
woleli wybrać się do... Paryża, gdzie na festiwalu punkowym spotkali się z doskonałym
przyjęciem.
4 września Sex Pistols wystąpili po raz pierwszy przed kamerami telewizyjnymi.
W programie "So It Goes" wykonali "Anarchy In The U.K.",
a zapowiadał ich sam Tony Wilson, póĽniejszy szef Factory Records. Tej samej
nocy zagrali jeszcze w Islington, wespół z The Clash i Buzzcocks. Dla tych ostatnich
był to pierwszy występ poza rodzinnym Menchesterem. W dniach 21/22 września
Ron Watts zorganizował w swojej "Setce" festiwal muzyki punk, do udziału
w którym zaprosił: The Sex Pistols, Suzie (tak podano na plakatach) And The
Banshees, Subway Sect, The Damned, The Vibrators, Buzzcocks i Stinky Toys. W
czasie trwania koncertów, w drugim dniu, pewna dziewczyna straciła oko w momencie,
gdy butelka po piwie rozprysnęła się o strojący obok niej słup. Policja usiłowała
- bez rezultatu - obwinić za to Sida Viciousa - wtedy perkusistę Banshees. Konsekwencja
tego nieszczęśliwego wypadku było wydanie zakazu występów zespołów punkowych
w "100 Club".
Tymczasem McLaren szykował się do kolejnego skoku. Ten urodzony anarchista,
postanowił konsekwentnie realizować swoją koncepcje niszczenia. Za cel obrał
sobie wielkie kompanie płytowe, które zarówno dla niego jak i Rhodesa, symbolizowały
konsumpcyjny model społeczeństwa kapitalistycznego. Taktyka szoku, prowokowanie
skandalu, znieważanie świętości - wszystkie te elementy walki, przeplatały się
z agitacjami i anarchistycznymi hasłami, głoszonymi przez muzyków. Pierwszy
cios padł na E.M.I. Kontrakt opiewający na sumę 40 tysięcy funtów zawarto 10
paĽdziernika 1976r. Johny Rotten skomentował fakt następująco: "No i jesteśmy
najlepsi. Nie będziemy się wiązać z małymi firmami. Nas nie można ignorować."
Czy Jasio zdawał sobie sprawę z planów Malcolma? Chyba nie. A świadczą o tym
szybko następujące po sobie wydarzenia... Po nagraniu singla "Anarchy In
The U.K." (11.10) wszystko wydawało się być w najlepszym porządku. 19 listopada
singiel ukazał się na rynku, potwierdził zarazem fakt, iż w jego nagraniu brał
udział Chris Spedding. W dniu 1 grudnia Sex Pistols wystąpił w programie telewizyjnym
BBC - "Today", zastępując w ostatniej chwili Queen. W trakcie rozmowy
z Billem Grundym zdarzył się jednak wypadek, który wstrząsnął Brytanią. najbardziej
spokojny z Pistoletów - Matlock, użył "wyrazów", jakich w dziejach
szacownej BBC nigdy i nikt nie śmiał wypowiedzieć. Czy Glen zadziałał z własnej
woli, czy też pod wpływem Malcolma? Oto kolejne pytanie pozostające bez odpowiedzi.
Tak, czy inaczej EMI 27.01.1977r wypowiedziała grupie współpracę, oferując za
złamanie umowy kwotę 40 tysięcy funtów (wynegocjowaną przez MacLarena).
Na The Sex Pistols posypały się gromy ze wszystkich stron. Przygotowane na grudzień
"The Anarchy Tour" zostało zbojkotowane przez organizatorów. Nie rozprowadzone
jeszcze egzemplarze singla "Anarchy In The U.K." uległy przetopieniu.
Ciekawe, że wkrótce po tym odszedł z zespołu - ponoć z własnej woli - główny
winowajca całej afery. Oddajmy głos Glenowi: "Odszedłem bo chciałem. Nie
mogłem dłużej wytrzymać tego wzajemnego podgryzania się i całej tej fatalnej
atmosfery, która hamowała rozwój zespołu. Nie żałuję swojej decyzji. Kiedy zakładaliśmy
grupę miałem 16 lat i pstro w głowie. Z czasem otworzyły mi się oczy i zapragnąłem
robić rzeczy ciekawsze muzycznie". Glen Matlock opuścił sex Pistols 5 marca
1977r. Miesiąc póĽniej założył zespół The Rich Kids, który niczym specjalnym
nie zachwycił.
Miejsce Matlocka w The Sex Pistols zajął Sid Vicious. Wcześniej grał on w mało
znanej grópie Flowers Of Romance, nazwanej tak przez Rottena od tytułu utworu,
wykonywanego przez pistolety. 10 marca 1977r. Sex Pistols podpisali umowę z
firmą A&M - odbyło się to na stole ustawionym w pobliżu Buckingham Palace
w Londynie. 19 marca było już... po umowie. Przedstawiciele wytwórni nie ujawnili
przyczyn jej anulowania. Za to wypłacili... 75 tys. funtów odszkodowania i przetopili
już wyprodukowane egzemplarze singla "God Save The Queen". Ponieważ
zerwanie kontraktu nastąpiło jeszcze przed ukazaniem w sklepach tegoż singla,
McLaren stawał na głowie, aby przed majem znaleĽć kolejną "ofiarę".
Pośpiech był o tyle wskazany, iż utwór będący atakiem na królową, znaleĽć się
miał w sprzedaży przed uroczystymi obchodami Srebrnego Jubileuszu jej panowania.
I tym razem Malcolm spisał się doskonale. Niemal w ostatniej chwili zawarł porozumienie
z Virgin (14.05), dzięki czemu płyta dotarła na czoło list przebojów w samą
porę. A działo się to wszystko w czasie, kiedy cała Anglia demonstrowała patriotyzm,
wiwatując na cześć największej brytyjskiej świętości - królowej Elżbiety. Sukces
"God Save The Queen", który oficjalnie ukazał się na rynku 27.05,
przeszedł nawet oczekiwania samego MacLarena. Tym bardziej, że płyta bojkotowana
była przez stacje radiowe i telewizyjne. Kilkakrotnie zdążył przedstawić ją
tylko niezastąpiony John Peel - największy popularyzator "nowego"
rocka na wyspach.
Jeden z członków parlamentu, Marcus Lipton, w swoim wystąpieniu oznajmił: "jeżeli
muzyka pop zamierza zniszczyć nasze dawno założone instytucje, to należy najpierw
zniszczyć ja samą". Discjockey Tony Blackburn powiadomił natomiast swoich
słuchaczy, że: "jest ot haniebna płyta, która sprawiła, iż wstydzę się
za cały świat muzyki pop".
"Boże chroń Królową" - wykrzykiwali muzycy The Sex Pistols, tymczasem
sami przeżywali bardzo ciężkie chwile. Grożono im, szykanowano koncerty, nie
obyło się również bez zamachów na życie Pistoletów. 18 czerwca, Johny Rotten,
po opuszczeniu studia nagrań w północnym Londynie został zaatakowany brzytwami
prze "patriotów". "Uszczypnijcie mnie w policzek, może jest tam
jeszcze jakaś żyletka" - mówił do odwiedzających go w szpitalu gości. dzień
póĽniej na stacji metra Shepherds Bush, sześciu ludzi w średnim wieku zaatakowało
Paula Cooka. na skutek uderzeń żelaznym prętem "zaliczył" piętnaście
ciętych ran głowy i oczywiście, jak Rotten, wylądował w szpitalu. Podobne przygody
przeżywali również przyjaciele Pistoletów. winowajców wszystkich napadów oczywiście
nigdy nie zidentyfikowano. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, co
prawda, na członków faszystowskiego ugrupowania National Front, ale oficjalny
komunikat w tej sprawie nie ukazał się. Niecodziennym finałem zakończyła się
wycieczka muzyków oraz zaproszonych przez nich gości, łodzią po Tamizie 07.06.1977r
(inne Ľródła mówią, iż było to 15.06.77). Malcolm zorganizował ja dla uczczenia
wejścia singla z "królową" na Top Twenty w Jibilee Tuesday. Na pokładzie
zgromadziło się blisko 120 osób, z czego połowę stanowili przedstawiciele firm
płytowych i prasy. Podróż przebiegała radośnie, kiedy po sprowokowanej bójce,
właściciel łodzi wezwał policje rzeczną. Przerwano występ zespołu, gości siłą
wyrzucono z pokładu, aresztując w rezultacie 11 uczestników wycieczki. "Czułem,
że nawet gdybym tylko pierdnął, to i tak zaaresztowano by mnie, powiedzmy, za
ciężkie zranienie ciała" - wspominał naoczny świadek wydarzeń, reporter
Tony Parsons. Wśród zamkniętych znalazł się oczywiście McLaren, a cała sprawa
trafiła na pierwsze strony gazet. The Sex Pistols uznano za wroga publicznego
numer 1.
Po pięciu tygodniach od ukazania się "God Save The Queen", The Sex
Pistols wydał (08.07) trzecia małą płytę "Pretty Vacant", która również
dostała się na siódme miejsce listy bestsellerów. 21 lipca clip nakręcony przez
Mike`a Manafielda do utworu "Pretty Vacant" miał swoja premierę w
telewizyjnym "Top of The Pops". 30 lipca, The Sex Pistols udali się
na krótkie tournee do Skandynawii, a po powrocie 19 sierpnia trasę po Wielkiej
Brytanii - oczywiście potajemnie i pod różnymi nazwami. Pierwszy koncert - jako
The Spots - zagrali w Wolverhampton. 8 września, w londyńskim Instytucie Sztuki
Współczesnej odbył się pierwszy pokaz filmu Dona Lettsa "Orginal Punk Movie".
Sid Vicious, jeden z głównych "aktorów" obrazu, tak wspominał w nim
tymczasowe aresztowanie po pamiętnych zajściach na Tamizie: "kiedy gliny
oglądały moja dupe w nadziei znalezienia tam narkotyków, pierdziałem na nich
i próbowałem ich obsrać".
15 paĽdziernika ukazał się na rynku ostatni - jak się póĽniej okazało - singiel
The Sex Pistols, nagrany z Johnny Rottenem, "Holidays In The Sun".
Równocześnie, w Edynburgu, Midge Ure (wówczas w The Rich Kids, póĽniej w Ultravox)
podał do publicznej wiadomości, iż swego czasu McLaren proponował mu "stanowisko"...
wokalisty w Pistols! W tym samym mniej więcej czasie Malcolm wysunął propozycję
nakręcenia filmu biograficznego o zespole. Realizację planów trzeba było jednak
odsunąć na póĽniej, gdyż znów wokół Pistoletów wytworzyła się wielka zadyma.
Oto bowiem pojawił się w sprzedaży ich debiutancki album: "Never Mind The
Bollocks, Here`s The Sex Pistols" ("Jaja Nie Przeszkadzają, Oto Sex
Pistols"), szokując swym tytułem, tekstem utworu "Bodies" i Bóg
wie czym jeszcze.
Obsceniczny charakter tekstów piosenek z tej płyty, dał pretekst sądowi w Nottingham
do wszczęcia postępowania karnego przeciw muzykom. zarzucano im obrazę moralności
na podstawie jednego z paragrafów zamieszczonych w kodeksie z... 1889 roku.
Po trzech dniach sprawę umorzono. W okresie świątecznym The Sex Pistols znów
odbyli potajemne mini-tournee w swoim rodzinnym kraju. Na uniwersytecie w Brunel
wykonali m.in. numer "Belsen Was A Gas". Znany nam już członek parlamentu,
Marcus Lipton, skwitował to stwierdzeniem: "odczepili się od Królowej to
atakują Żydów".
W styczniu 1978 roku Pistols rozpoczęli trasę po Stanach zjednoczonych. Wydawało
się wówczas, że zespół rozpoczyna drugi etap swej burzliwej kariery. Tymczasem
w świat poszła sensacyjna wiadomość: 19 stycznia, tuz po koncercie w Winterland,
w San Francisco, kończącym trasę amerykańską (14.01.1978), Malcolm McLaren wyrzucił
Johnny Rottena z zespołu. Okazało się, że Glen Matlock miał rację, mówiąc o
złej atmosferze, panującej w zespole. W podobnym tonie wypowiadał się Rotten,
najwięcej pretensji kierując zresztą pod adresem... Glena. Oddajmy głos obu
muzykom. Matlock: "Johnny sprytnie przypisywał sobie wszystkie zasługi
zespołu. Ale tak naprawdę, to ja pisałem muzykę. Wspólnie zrobiliśmy "Submission"
i "Pretty Vacant". Od chwili afery z Grundym coś zaczęło się psuć
między nami. Johnny coraz więcej myślał o własnych interesach, a kapela rozpadała
się prawie co tydzień". Z kolei Rotten: "Glen zawsze plótł bzdury.
A przecież wszyscy wiedzieli, że to ja robiłem repertuar dla The Sex Pistols".
A oto co Jasio Zgniłek miał do powiedzenia na temat swojego szefa - "Malcolm
myślał o zarobieniu forsy. To typowy przykład burżuazyjnego anarchisty, który
w anarchię wierzył tak długo jak przynosiła mu korzyści materialne. Kiedy tworzył
The Sex Pistols nie miał żadnej idei. Od początku kłamał, a wszyscy mu wierzyli,
bo znakomicie potrafił czarować. Owszem, zrobił ze mnie gwiazdę. Ale jego nie
interesowało, jak śpiewam. Myślał jedynie o tym, abym miał swój image, dobry
kolor włosów itp. Rządził nami, dyrygował, nie dawał nam w ogóle prawa głosu.
Dłużej nie mogłem tego wytrzymać".
Sid Vicious, który zastąpił Matlocka, wszedł do zespołu właśnie dzięki Rottenowi.
Kiedyś przyjaĽnili się, ale z czasem stawali się sobie coraz bardziej obcy.
Mówi Johnny: "Sid nigdy nie potrafił grać na basie, ale wcale mi to nie
przeszkadzało. Gorzej, że stał się kompletnym idiota z powodu Nancy, która zaraziła
go pociągiem do heroiny. Na domiar złego nie potrafił uwolnić się od wpływów
kumpli narkomanów z Nowego Jorku. Dla mnie już wtedy był skończony". Najmniej
wiemy o Steve Jonesie i Paulu Cooku, którzy pozostawali wyraĽnie w cieniu Rottena,
Matlocka i Viciousa. Zdaje się, że w zespole nie mieli wiele dopowiedzenia.
Powróćmy jednak do dalszej historii The Sex Pistols. Po odejściu Rottena, grupa
wybrała się do Brazylii, gdzie przystąpiła do realizacji filmu "The Great
Rock`n`Roll Swindle". Spotkanie z Ronnie Biggaem, uczestnikiem słynnego
przed laty napadu stulecia, zaangażowanie go do filmu, a także wspólne nagranie
- to wszystko musiało oburzyc kazdego "przyzwoitego" Anglika. Na kolejną
próbę wystawił Malcolm wytwórnie Virgin, która i tym razem przyjęła rękawicę,
wydając w lipcu 1978r. singla Biggsa z Pistolsami "No One Is Innocent".
Innym kandydatem na zajęcie miejsca po Rottenie był Eddie Tudor, znany tez jako
Edward Tudorpole. Wcześniej śpiewał on w The Visitors, ale dopiero udział w
"rock and rolowym szwindlu" i wykonanie utworu "Who killed Bambi",
zyskał mu sławę w środowisku brytyjskich punks. Pomimo tego, propozycji MacLarena
nie przyjął, zakładając własną kapelę Tenpole Tudor.
Po powrocie z Brazylii The Sex Pistols więcej już nie koncertował. Grupa odbyła
jeszcze sesję nagraniową z Johnny Thundersem, ale każdy z jej członków pochłonięty
był już własnymi planami. Steve Jones i Paul Cook ujawnili się po pewnym czasie
w zespole The Professionals. Sid Vicious związał się początkowo z grupą Living
Dead, a potem zawiadywał formacją Vicious Whide Kids, w której grali sami dobrzy
znajomi: Rat Scabies, Glen Matlock i Steve New. 12 paĽdziernika 1978r. Sid został
aresztowany pod zarzutem morderstwa swojej przyjaciółki, Nancy Spungen, którą
11.10.78 znaleziono w jej łazience zabitą nożem. Wypuszczony za kaucją, po 2
miesiącach znalazł się z powrotem za kratkami po uderzeniu przeciwnika butelką
w trakcie bójki w barze. Rok póĽniej oczekując na proces przedawkował heroinę
i zmarł 02.02.1979r. Z wszystkich Pistoletów najciekawiej potoczyły się losy
Johna Lydona vel Johnny Rottena. Jego Publick Image Limited, utworzony w połowie
1978 roku, okazał się jedna z najciekawszych formacji post-punkowych. Klasyczny
punk rock The Sex Pistols, prosty, nieskomplikowany melodycznie i oparty na
szybkim beacie, był jakby zaprzeczeniem rockowej ekwilibrystyki oraz niemal
operowego zadęcia, uprawianych przez gigantów pierwszej połowy lat 70.
Pomimo ważnej pozycji The sex Pistols w historii muzyki rock, ich dyskografia
jest bardzo skromna. Uzupełnia ja duża ilość wydawnictw nieoficjalnych (bootlegów),
jednak trudnych do zdobycia i zawierających nagrania o bardzo niskiej jakości
technicznej.