Dezerter - Decydujące starcie
Witam w moim debiucie na łamach Cyberpunx. Najnowsza płyta kultowej
kapeli Dezerter z pewnością zdziwi ortodoksyjnych fanów punka, a możliwe,
że tym którzy wolą starego Dezertera, płyta ta wcale się nie spodoba. Dlaczego?
O tym dalej. Zacznijmy jednak od samego składu, który przystępował do nagrywania
płyty. Były to tylko dwie osoby, czyli Robal i Krzysiek. Wszystko się zmienia,
ale Matera i Grabowski od 1981 są w SS-20/Dezerterze i oby tak dalej. Jak dla
mnie nadal się rozwijają i są coraz lepsi. Żebym tylko nie zapeszył... Gościnnie
na płycie występuje Bolek Błaszczyk grający na wiolonczeli. Krzysiek napisał
teksty i gra oczywiście na garach, a Robal ma wokal, wszystkie wiosła i... sample.
No właśnie. To największa i najbardziej kontrowersyjna nowość. Elektronika przewija
się praktycznie przez wszystkie utwory. Sample są najróżniejsze - od tych typowo
ambientowych aż po klimaty etno. Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że całość
po prostu trzyma się kupy. A utwory nabrały naprawdę ciekawego brzmienia.
Technicznie jest bardzo dobrze. Zresztą po takim duecie nie można się spodziewać
niczego innego. Melodie są zróżnicowane, bicie jest oczywiście w każdym utworze
odmienne, a gitarowe solówki robią wyśmienite wrażenie. Jedyną wadą, ale tylko
dla ortodoksyjnych fanów punka, może być to, że chłopaki odeszli od typowego
punkowego brzmienia, a ich muzyka stała się bardziej melodyjna i skomplikowana.
W sumie, z czystym sumieniem mogę przyznać, że jest to tzw. szukanie dziury
w całym. Trudno jest wybrać najlepsze utwory z tej płyty. Oczywiście dlatego,
że poziom jest wyjątkowo wysoki. Po prostu wszystkie kawałki mi się podobają!
Po burzy mózgów (pomiędzy moimi schizofrenicznymi osobowościami ;)), wybrałem
trzy: Wschodni front, do którego powstał teledysk, jest jak dla mnie jednym
z najlepszych kawałków na tej płycie. Ma w sobie to coś, co powoduje, że po
wyłączeniu muzyki melodia nadal kołacze się w głowie, a ty - chcąc nie chcąc
- musisz sobie ją ponucić. Umieraj powoli świetne słowa i ciekawa melodia
w tle oczywiście elektroniczne brzmienia, ale tutaj właściwie się tego nie
odczuwa. Dzień upiornych duchów właściwie sam nie wiem co tak bardzo podoba
mi się w tym utworze, po krótkim namyśle, doszedłem do wniosku, że tu można
jedynie dać ocenę za całokształt jak najbardziej pozytywną. Na koniec kilka
słów podsumowania. Płyta jest zdecydowanie warta kupienia. Świetna muzyka, bardzo
dobry mastering. Dodatkowego uroku płycie dodaje okładka miło jest oglądać
Godzillę niszczącą pałac kultury ;). Pomimo wielu starań, naprawdę nie potrafię
znaleźć żadnej poważnej wady, z wyjątkiem tej skierowanej do co bardziej zaśniedziałych
fanów muzyki punk i Dezertera. Ja jednak do nich nie należę. Moja ocena? Szóstka
z plusem!
Spis utworów:
1.Wschodni Front
2.Nikt nie mówił, że będzie lekko
3.Koszmar
4.Okruchy dla biednych
5.W czasie i przestrzeni
6.Pojeby
7.Umieraj powoli
8.Radykalna impreza taneczna
9.Herezja
10.Jesteś potrzebny
11.Dzień upiornych duchów
12.Kapitalizm-Kanibalizm
13.Anarchista
Arius