Zabili mi Żółwia - "Uczucia w promocji"

Zespół powstał w 1997 roku w małej miejscowości Mazańcowice - nie daleko Bielska- Białej. Założony przez grupę przyjaciół swój pierwszy koncert zagrał w maju 1999 roku w Szkole Podstawowej w Mazańcowicach. Obecny skład zespołu to Michał Wojnar - voc., Kuba Wieczorek - git., Wojtek Homa - akordeon, Dominik Barnaś - bas, Przemek Danel - perkusja.

"Uczucia w promocji" - to kolejne (3 o ile się nie mylę) wydawnictwo Żółwi. To, co znajduje się na płycie można określić jako skoczne ska - punkowe granie zabarwione dźwiękami akordeonu, który dodaje ich muzyce niesamowitego wprost uroku. Nie zawsze takie połączenia wychodzą kapelą "na zdrowie", ale ja nie wyobrażam sobie koncertu czy płyty ZMŻ bez udziału tego instrumentu. Na płycie znajduje się 15 utworów, które słucha się z wielką radością i przyjemnością mimo niewielkich problemów z dźwiękiem, ale to raczej wina osoby, która zajmowała się dźwiękiem podczas nagrywania tej płyty. Nie ma to wpływu na jakość płyty gdyż trzeba być przewrażliwionym żeby to w ogóle wyczuć (ot takie moje dźwiękowe zboczenie). Jeśli chodzi o warstwę tekstową znajdziemy tu teksty poważne takie jak np."Życie jak dym"- Ulice wciąż szare/Kominów długi sznur/Wszyscy umarli/Czuje się jak szczur/W bramach wciąż piją/W żyłach nie dudni hymn/Ostatni papieros/życie uchodzi jak dym." czy "Mała armia" z tekstem-" Małe żołnierzyki ciągle kradną czas/małe żołnierzyki nienawidzą nas/życia im nie szkoda, bo przeżyli świat/ bo przeżyli sukces, martwy jego smak." Wspominając o "poważnych" tekstach Żółwi nie można zapomnieć o buntowniczych i rewolucyjnych "Barykadach" z ostrym i dającym do myślenia refrenem "Wejść na barykady niosąc białe flagi/ Wejść na barykady - dość już tego mamy".

Ale oprócz wyżej przytoczonych (i tych niewymienionych) "poważnych" tekstów są też teksty wybitnie żartobliwe i wręcz momentami śmieszne (w miłym tego słowa znaczeniu). Naprawde trudno jest zachować powage przy tekscie pokroju "King Konga" - Na muskuły panny lecą/Twym bicepsem się podniecą/Ale mózgu bracie brak/i w dodatku mały ptak/
a bez tego ładna sieczka/nie zakisisz ogóreczka/o bejbe, wyglądam jak king-kong/spod mięśni nie widać rąk/rąk i ptaszka !!". Mamy jeszcze równie wesoły kawałek "Jada na plaża" czy znanego już "Jaracza". Przy muzyce nie można się nudzić, bo nawet przy tych "poważnych" tekstach muzyka jest skoczna i radosna wręcz biesiadna (co jest zasługą użycia akordeony).

Muszę przyznać, że nie jestem jakąś tam szaloną miłośniczką ska, ale to, co robi kapela Zabili Mi Żółwia wprawia mnie w szczery zachwyt - oby tak dalej.

Agata