_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
OPCJA NR1: Podjechać z Dworca na „Rondo Mogilskie”, a stamtąd (3 przystanki) autobusami 125 i 425 na „Klimeckiego”.
OPCJA NR 2: Z "Dworzec Główny Wschód" autobusy 115 i 192, wysiadka na "Most Kotlarski" i z bucika kawałek spacerkiem.
OPCJA NR 3: Z Dworca tramwajami 50, 51, 79, wysiadka na "Plac Bohaterów Getta" a potem z buta przez ulice Lwowską, Dąbrowskiego i Dekerta (nie polecam, około 20 min to zajmie) lub wysiadka na „Powstańców Wielkopolskich” i jakieś 10-15 min do celu.
Po opuszczeniu pojazdu należy zaczepić przypadkowego przechodnia i zapytać, „Którędy na Klimeckiego, na "Chemobudowę".
POWRÓT: Na Dworzec co godzinę (23/0/1/2/3:46 i 4:36) jeździ 605 z "Klimeckiego" oraz 613 (po 0/1/2:14 godz.) z "Powstańców Wielkopolskich".
Plus opcja dla zmęczonych: tel 19661 - Taxi Barbakan.
dzięki Mecenas za hol do domu
Hans, Magda, dzięki za zajebistą imprezę. Był ogień, business kapela koncertowo zajebista.
Sorry, że nie pożegnałem się z większością ludzi ale mam dobre wytłumaczenie - nie umiałem wtedy mówić
Więcej takich zajebistych imprez!
Aha, byłbym zapomniał. KOMUNIKAT SPECJALNY, ZNALEZIONO OKULARY W BRĄZOWYM PLASTIKOWYM FUTERALE, JEŚLI KTOŚ ZGUBIŁ NA FESCIE TO PISAĆ NA PW DO MNIE I MOŻEMY SIĘ UMÓWIĆ NA ICH ODBIÓR.
to on ciebie holował????
moja rejestracja zdarzeń zanotowała, jak mecenas spał w pól zgięty a ty robiłeś coś. twoja joanna ze stoickim spokojem wytłumaczyła, że " on się próbuje wyrzygać. i tak mu się nie uda, ale on zawsze próbuje"
---
mimo, ze piłam od 10 rano, a raczej od 9 dnia poprzedniego, trzymałam sie całkiem dobrze.
ale jak koło 2(?) w nocy w nd zszedł mi cały stres - jak mnie zmiotłooooooo. w sekunde. jakby dożylnie mi coś zafundowano
A pewnie że holował, Magda, jak ja wstałem z tej ławki to przecież nie wiedziałem jak się chodzi. Mój organizm powiedział "Nieładnie panie Konik dolewać tyle żubrówki bez zapoi do żołądka z piwem i zaledwie jedną jebaną kiełbaską" i wyłączył mi błędnik . W sumie to jeszcze około godziny 15 dnia następnego byłem lekko wcięty. Mecenas holował bo przespał całego aftera na ławce pilnując swojej skrzętnie zapakowanej miseczki z kabanosami i ogórkami kiszonym. Nie pił z nami zwyczajnie i przetrzeźwiał.
Aśka dopiero w poniedziałek wieczorem powiedziała mi, że Krzysiek później wpadł jeszcze z jakąś wyborową, tego już nie rejestruje i mam nadzieje, że z dobrego serca już mnie tym nie poiliście.
no jak się obudziłem to jeszcze próbowałem zrobić tą wódę, ale mną już trzęsło
a miseczki sobie nie daruję, tyle mięsa zostawiłem kurwa mać, mam nadzieję koniu że wam smakowało
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
nie specjalnie bo ogórki sprawiły że pasztet rozpaćkał się na kabanosach tworząc wątpliwych walorów smakowych maź, jak chcesz to chyba jeszcze mam w lodówce i mogę ci zamrozić do następnego razu albo wysłać priorytetem poleconym.
Aśka dopiero w poniedziałek wieczorem powiedziała mi, że Krzysiek później wpadł jeszcze z jakąś wyborową, tego już nie rejestruje i mam nadzieje, że z dobrego serca już mnie tym nie poiliście.
wiesz, z tego co ja pamiętam to pan z the business koniecznie chciał się napić wiśniówki. krzysiek pojechał sprzęt odwieźć i po drodze kupił chyba jakieś piwa, wiśniówkę i wyborową, którą piliśmy wszyscy z plastików popijając piwem albo niczym. wtedy jeszcze obydwoje w miarę żyliśmy.
dopiero pod koniec flaszki ty "rzygałeś" a ja chyba zasnęłam na stole, ale nie jestem pewna.
ogólnie po tej imprezie spałam 21 godzin czyli na egz nie miałam szans dotrzeć;]
Magda, oczywiscie ze był pasztet, mam zrobić zdjęcia i wstawić tu. Leży u mnie w lodówce jeden dumny rozpaćkany plasterek.
Kurwa mać ale mi się film urwał pierwszy raz w życiu, wiśniówki i wyborowej nie pamiętam, luka w głowie, pamiętam jak zabrakło dla mnie kubka i ciągnąłem żubrówkę z gwinta z panem businessem vel section 5 a potem jak starając się iść do kibla ląduję wyjebany między stolikami i wszyscy się śmieją...ja też a ty podchodzisz i mówisz "nie martw się konik jestem w niewiele lepszym stanie".
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Czw 17 Cze, 2010
Obejrzyjcie dokładnie swoje ciała, bo może sobie jeszcze jakieś dziamy porobiliście w szaleńczym amoku
Kurczę, jakbym czytał te posty wyżej napisane przez kogoś innego to do pewnie myślałbym "jakieś internetowe kozaki opisują najebundę, pfff, ściema na pewno". Niestety, wiedząc kto to pisze jestem pewien, że to wszystko działo się naprawdę i żałuję że się nie stawiłem.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum