Egzakli - słuchawki dają radę zawsze
Tylko czekać aż córa zacznie je zakładać skrywając pierwsze miłostki do boskiego Enrique czy Stachursky'ego
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
ja też słucham i gram ale w garniturze nie chodzę (może dlatego,że jestem dziewczyną) nie no,przed występem sama lubię się ubrać egelancko,po prostu lepiej się czuję (nie dlatego,że wypada ) chociaż raz odbierałam nagrodę w potarganych kraciakach włożonych w glany gdyż nie zdążyłam sie przebrać,na gali były same garniturowe szychy odnoście klasyki-co za kretyn nazwał to muzyką POWAŻNĄ.toż to odstrasza na wstępie
_________________ ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
odnośnie tematu moja mama nie cierpi wprost punkowej klasyki w postaci siekiery! (poza nową aleksandrią oczywiście) i zbuntowanego kaloryfera też nie trawi bo zazwyczaj puszczam tak,że sąsiedzi się zlatują.ale za to podobają jej się niektóre pieśni patriotyczne dezertera i gagi.no i przerażają ją niektóre ojowe teksty ale generalnie za parę miesięcy skończy się nasze współżycie pod jednym dachem i zacznie się katorga dla nowych sąsiadów
_________________ ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
mój kumpel ma gorzej jego synalek słucha muzyki powaznej i zapieprza w garniturze .
na uczelni miałem dwie takie typiary. Jedna grała na pianinie, druga śpiewała operowo. Że sobie razem siadały, wkładały po słuchawce do ucha i słuchały przeróżnych symfonii po czym je omawiały, już trochę mi nie pasowało do podówczas 20 letnich istot. One właśnie napierdalały cały czas ubrane na można powiedzieć galowo, buty na niewielkim obcasie, granatowa/czarna spódnica w kolano oraz białe koszule. Troszkę mnie to przerastało, patrzyły na wszystkich z góry jakby im ktoś wsadził kij w dupe. Nie wiedziałem, że tacy istnieją. Przesadą było kiedy sobie powtarzałem materiał przed jakimś kolokwium a ta laska od śpiewu zaczęła na korytarzu w instytucie ćwiczyć gamy na cały głos. Nie zostaliśmy przyjaciółmi.
Tak więc mam nieprzyjemne doświadczenia z miłośnikami Beethovena, nie było horrorshow
w każdej grupie są ludzie i ludziska,niektóre kumpele z orkiestry na słowa "punk rock" patrzą na mnie jak na robaka,degenerata i barbarzyńcę.ale to raczej nieliczna grupa,wielu z nich też lubi poskakać w pogo.a moja poprzednia nauczycielka instrumentu przed lekcją słuchała black sabbath "dla rozluźnienia".zauważyłam,,że wśród tzw "dęciaków" jest najmniej takich napuszonych omójbożecotojaniejestem.miałam nawet kumpla puzonistę który notorycznie przychodził spóźniony i zjarany robiąc dyrygenta w konia jak się da.
ko0niu napisał/a:
razem siadały, wkładały po słuchawce do ucha i słuchały przeróżnych symfonii po czym je omawiały
w tym nie widzę nic złego,skoro to ich pasja,siedzą sobie w kącie i nikomu z tym nie przeszkadzają.co innego te ćwiczenia na korytarzu i patrzenie z góry a potem się utrwalają stereotypy
_________________ ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
Ostatnio zmieniony przez hogata Czw 26 Sie, 2010, w całości zmieniany 1 raz
Żadna z nich, obawiam się, nie miała pojęcia o grze na flecie
przypominają mi się reakcje niektórych niezbyt kumatych kumpli jeszcze z gimnazjum na wieść o tym,że jestem flecistką.kiedy słyszałam po raz tysięczny delikwenta myślącego,że jest zajebiście zabawny i pomysłowy ze swoimi skojarzeniami nasza wymiana zdań kończyła się zazwyczaj w gabinecie dyrektorki.więc w sumie mnie też mogą czasem odbierać jako sztywniarę gdy słyszę coś takiego,ale to jest zwykłe zmęczenie ciągłą tą samą gadką
_________________ ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Moich rodziców wiecznie nie ma w domu, praktycznie nigdy więc problemu tak samo nie ma . A jak już są to staram się iść na rękę bo zmęczeni i w ogóle. Wtedy only klan Marleyów, specjalnie dla mamusi.
moja mama mi kiedys mowila, ze sluchala metallici, miala nawet jeansowa katana z cwiekami
a teraz co, stachursky
Znam ten ból...to moja mama pierwsza pokazała mi oddział zamknięty i opowiadała historie o wlasnoręcznie robionych koszulkach metallici i oz, wejściu bez biletu na koncert iron maiden itp... a dzisiaj stachursky i bajm, a jak słyszy punka to wrzeszczy. Ojciec ogólnie mało tolerancyjny na ludzi innych, a z zespołów to nawet ramonesów nie trawi:P
_________________ Catch me if you can...when i come your way.
mój staruszek namiętnie słucha iron maiden, axel rudi pell i innych tego typu hejwimetali, ma jakieś winyle turbo, helloween, ale za pankrokiem nigdy nie przepadał. najbardziej się wkurwiał jak słuchałem przy nim kasety dezertera "kolaboracja", wtedy zawsze narzekał i mówił, że chujoza. poza tym zawsze narzekał jak słuchałem kapel przesadnie wulgarnych, ale za to bardzo mu się podobała kaseta koncertowa sedesu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum