Wysłany: Wto 23 Lis, 2010 Dr. Hackenbush - nowa płyta "Córka generała"
Szczegóły wkrótce. Płytę przedpremierowo będzie można nabyć na koncertach Dr. Hackenbusha:
4 grudnia - Warszawa, klub "PRL", 19:00
5 grudnia - Olsztyn, klub "Andergrant", 20:00
Dr.Hackenbush - Córka Generała
Premiera albumu 6 grudnia
1. ...bless Ameryka
2. Jessie Blond
3. Miłość weneryczna
4. Córka generała
5. Cool
6. Bratu brat
7. Nadżerka
8. Debest
Ostatnio zmieniony przez Nikodem15 is back! Czw 02 Gru, 2010, w całości zmieniany 1 raz
Po tym co usłyszałem w udostępnionych utworach nawet gdyby te płyty za darmo rozdawali to bym nie wziął
Dr. jest jednym z przykładów że trupów się nie ożywia bo zamiast pogo rozkręcają zombie walk
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Płytę już poznałem i stwierdzam, że jest git. "...bless Ameryka" niewiele mówi o klimacie i poziomie całości, więc nie należy się nim sugerować i zrażać. Teksty popieprzone jak w starych "przebojach" Huckenbusha choć czasem z "drugim dnem". Muzyka soczysta i rockowa (od hardrocka, przez ramonesopodobnego punka po balladki). Nie jest jedynie tłem dla tekstów, bo sama w sobie się broni. Na pewno plusem jest to, że zagrał cały zespół a nie tylko Zmora, wszyskto brzmi energiczniej i brudniej choć elementy brzmienia Jaboli i Betomana są zachowane. Album krótki więc nie nuży, za to treściwy. Nawet jeszcze ze 2 kawałki by nie zaszkodziły.
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Sob 25 Gru, 2010
Szczerze mówiąc po ostatnim koncercie Hackenbusha na którym byłem (nie, to nie była ustka! ) to w kierunku płyty raczej nie spojrzę. To jest muzyka, przy ktorej można podrzeć ryj do starych kawałków, które wszyscy znają. Na koncercie natomiast kapela zagrała masę kawałków "spod lady", mało kto cokolwiek znał i wyszło bardzo słabo. Nie ma co się oszukiwać - Hakenbush to nie jest wirtuozerski projekt muzyczny, gdzie publika wyczekuje na nowe twory, tylko muza dla zabawy, pod wódę i jako parodia. Jak dla mnie nowy materiał w ogóle nie powinien mieć miejsca.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Dlatego ostatnie 3 płyty są tlyko częściowo kontynuacją coveroej twórczości. Obecnie nawet grancia między cenzuralnym a wulgarnym zespołem się zatarła, bo grają ze Zmorą muzycy z "grzecznego" zespołu. Jak to mi Zmora napsiał, ma już dośc zameiszania z nazwami i "Dr. Hackenbush jest obecnie i Kolorową dupą i Moim pociągiem ostatnim".
Prawda, że gawiedź, co by Zmora nie grał, domaga się Mięgwy... Coś jak hołota na KSU od początku koncertu krzyczaca "Jabol punk". I to, że Dr. zaczyna koncert od seta nowości by potem przejśc do staroci, jeszcze wzmaga tę tendencję, bo ci, którzy znają i lubią nowe kawałki, giną w tłumie. W Poznaniu nietypowo wymieszali stare z nowszym i nie było problemu, każdy był zadowolony.
A co do płyty, jest do obczajenia na YouTube praktycznie w całości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum